Wydanie: PRESS 07-08/2020

Rusyfikacja

Przykład rosyjskiego dziennika „Wiedomosti” pokazuje, jak prawo wykluczające zagranicznego właściciela przeradza się w cenzurę i łamanie dziennikarskich kręgosłupów

Dyrektor działu reklamy rosyjskiego dziennika gospodarczego „Wiedomosti” Gleb Prozorow podszedł do dziennikarza tego tytułu, podał mu rękę, dziękując za jego tekst, który właśnie się ukazał. „Gleb, nie za bardzo rozumiem, za co akurat ty mi dziękujesz. Przecież ja w jeden dzień rozwaliłem twoją kilkuletnią pracę” – odpowiedział Bułat Stoliarow. Jego głośny artykuł śledczy „Małe sekrety biznesu dla bogatych” ujawniał przestępstwa celne przy przywożeniu do Rosji towarów luksusowych. Afera dotyczyła firm, które w Rosji handlują dobrami luksusowymi i reklamują się w rosyjskich mediach. – Przez ten tekst właściciele „Wiedomosti” stracili równowartość wielu milionów dolarów, bo opisane firmy w jeden dzień wycofały z naszej gazety swoje budżety reklamowe – opowiada Stoliarow. Za co więc dziękował mu dyrektor biura reklamy? – Powiedział, że teraz na spotkania w sprawie sprzedaży reklam będzie chodził z moim tekstem, bo nikt mu nie wierzy, że w przeciwieństwie do wielu innych mediów, u nas nawet olbrzymie budżety reklamowe nie gwarantują specjalnego traktowania na łamach gazety – tłumaczy Stoliarow, który za swój tekst otrzymał od wydawcy „Wiedomosti”, którym wtedy było Independent Media – jak mówi – wszystkie możliwe nagrody i premie.

Brzmi jak bajka o niezależności mediów i trzymaniu najwyższych standardów? Tak, bo to historia z 2003 roku. Wtedy na straży niezależności „Wiedomosti” stali potężni zagraniczni właściciele Independent Media – FT Group (wydawca „Financial Times”), Dow Jones & Co (wydawca „The Wall Street Journal”) i fiński koncern mediowy Sanoma.

Dzięki tej bajce gazeta wyrobiła sobie opinię niezależnego od władz, oligarchów i biznesu dziennika z ekskluzywnymi informacjami oraz pogłębionymi analizami na tematy gospodarcze, polityczne i społeczne. Czytali ją ludzie mający wpływ na rosyjską gospodarkę i politykę.

Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło. Zwłaszcza po tym, gdy w Rosji zaczęło obowiązywać prawo podobne do pomysłów polityków PiS o repolonizacji mediów.

TRENING CENZORSKI

Jest 30 marca 2020 roku. „Wiedomosti” w swoim serwisie internetowym Vedomosti.ru opublikowały tekst o sprzedaży wenezuelskich aktywów rosyjskiego, państwowego koncernu paliwowego Rosnieft pt. „Państwo może formalnie utracić pakiet kontrolny w Rosniefcie”. Mógł się on nie podobać szefom państwowej firmy. Nowy szef redakcji Andriej Szmarow, powołany na to stanowisko przez kolejnych już rosyjskich inwestorów przejmujących „Wiedomosti” „w ramach treningu” – jak potem tłumaczył – zmienił go więc na: „Dzięki skomplikowanej transakcji państwo zachowa pakiet kontrolny w Rosniefcie”. Nikogo w redakcji o tym nie poinformował, a później tłumaczył, że tytuł to tylko sprawa techniczna.

Mariusz Kowalczyk

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.