Wydanie: PRESS 11-12/2025
Uchodźca polityczny
Hołownia pokazał, że dziennikarz w polityce daje radę – do czasu
Szymon Hołownia z łatwością porzuca projekty, które mu nie przynoszą korzyści. I ludzi, którzy mu zaufali.
Był najjaśniejszą nową gwiazdą polskiej polityki końca 2023 roku. Sprawił, że oficjalny kanał Sejmu na YouTubie odnotował gwałtowny wzrost liczby subskrypcji, osiągając 650 tys. w ciągu zaledwie kilku tygodni. To pięć razy więcej niż liczba abonentów kanału niemieckiego Bundestagu. Dziś odchodzi z polityki i porzuca swoją partię.
ZACHWYT NA STARCIE
Bezsprzecznie marszałek Sejmu Szymon Hołownia miał swoje dni chwały. W przestrzeni publicznej krążyły bon moty wygłaszane przez niego podczas obrad Sejmu. Polacy byli pod wrażeniem jego refleksu, błyskotliwej retoryki i uroku. – Za rządów PiS polski parlamentaryzm został zdewastowany. Obrady prowadziły osoby bez kompetencji. Przyszedł Hołownia i nagle okazało się, że Sejm może być ciekawy i fajny. Pilnował mównicy, rozbrajał polityków celnymi ripostami, miał poczucie humoru. Byłem nim zachwycony – przyznaje Bartosz T. Wieliński, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Na Jacku Nizinkiewiczu z „Rzeczpospolitej” podczas pierwszej rozmowy Hołownia też zrobił dobre wrażenie: – Nie był jednym z tych facetów w przepoconych garniturach, którzy gonią za władzą. Na pewno odświeżył polską politykę.
Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter


