Wydanie: PRESS 07-08/2015

Franciszek gadżet

Media stworzyły obraz papieża od eventów, który myśli zgodnie z linią polityczną ich redakcji.

Nietrudno sobie wyobrazić, jak media postąpiłyby ze znanym politykiem, gdyby wyznał, że w ogóle nie ogląda telewizji, nie korzysta z Internetu, a czyta zaledwie jedną gazetę. Jarosław Kaczyński do dziś nie może się uwolnić od uszczypliwości związanych z nieposiadaniem przezeń konta internetowego.

Tymczasem pod koniec maja papież Franciszek – którego na Twitterze pod względem obserwujących (20 mln) wyprzedza tylko Barack Obama – wyznał w wywiadzie dla „La Voz del Pueblo”, że od 25 lat nie ogląda telewizji, do Internetu w ogóle nie zagląda, a czyta wyłącznie „La Repubblica”. Nazajutrz wprawdzie informację o tym podały u nas największe media, lecz głównie cytując Polską Agencją Prasową – czysto informacyjnie: nie oceniając, nie komentując i nie zastanawiając się np., kto w takim razie stoi za licznymi profilami papieża w mediach społecznościowych. Żadna redakcja nie pytała w imieniu zdumionych obserwatorów tych profili, czy aby nie nabito ich w butelkę.

Dlaczego papież ma takie fory u dziennikarzy?

Po pierwsze: – Franciszek jest rewolucją w Kościele, rewolucją priorytetów: najpierw leczyć rany, dać ludziom ukojenie – analizuje Marek Lehnert, włoski korespondent Polskiego Radia.

Dziennikarzom podobało się zatem, że papież był „zmartwiony i zirytowany”, iż na pawilon Watykanu podczas światowej wystawy Expo 2015 w Mediolanie wydano aż 3 mln euro. I gdy przemawiając podczas jej otwarcia, mówił w imieniu tych, którzy „cierpią na niedożywienie i umierają z głodu”.

Po drugie: – Zanim został wybrany papieżem, Jorge Mario Bergoglio cieszył się opinią człowieka niedbającego o bogactwa. A potem rzeczywiście, ku zaskoczeniu włoskiej i światowej prasy, zobaczyliśmy zgodność – mówi Jacek Pałasiński z TVN 24.

Po trzecie: – Widać, że ten papież jest naturalny i bardzo samodzielny – stwierdza ks. Kazimierz Sowa.

Jednak zdaniem naszych rozmówców paradoksalnie ta sympatia mediów mainstreamowych do obecnego papieża wcale nie przekłada się korzystnie na jego medialny wizerunek. – Franciszek jest człowiekiem efektownym w swojej posłudze, w tym, co mówi, jak mówi, co robi. Przez to skupia uwagę. Tylko że dziennikarze przekazują głównie informacje o tym, gdzie Franciszek poszedł, z kim się sfotografował. Tworzą obraz papieża eventowego – uważa ks. Sowa.

Daria Różańska

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.