Wydanie: PRESS 9-10/2025
Zakazane związki
Bycie związkowcem w mediach to ciągłe stąpanie po krawędzi
Jeśli w wyszukiwarkę Google wpisze się: „związki zawodowe w »Tygodniku Powszechnym«”, to pierwsza odpowiedź przygotowana przez sztuczną inteligencję brzmi: „W kontekście »Tygodnika Powszechnego« związki zawodowe nie są bezpośrednio kojarzone z samą redakcją czy wydawaniem pisma”. I dalej AI pisze, że jest to pismo prywatne, wydawane przez fundację. Dlatego tak ciekawym newsem była informacja z końca czerwca 2025 roku, podana przez Press.pl: „W »Tygodniku Powszechnym« powstał związek zawodowy. Jego założyciele zapewniają, że do organizacji przystąpiła ponad połowa z blisko 50 osób pracujących w spółce”.
Pracownicy „TP” nie chcą jednak rozmawiać o związku. Nawet gdy obiecuję rozmowę off the record. „Nie jestem jeszcze ujawnionym członkiem” – tłumaczy mi odmowę jedna z osób. I gorący kartofel rozmowy chce przerzucić do innej osoby, obiecując kontakt do niej. Jednak milknie. Kilka kolejnych osób z „Tygodnika” także milczy, gdy pytam o przyczyny powstania związku. Jedynie były dziennikarz „TP” uchyla rąbka tajemnicy: „Związek powstał, bo zespół czuł się po ostatnich zmianach właścicielskich odsuwany na boczny tor i nie miał wiele do powiedzenia. Podobno nie czuli, że mają wpływ na kierunek, w którym zmierza pismo. A związek przecież powstaje, by ludzie mieli poczucie, że firma, w której pracują, jest także ich firmą” – tłumaczy, zastrzegając anonimowość. W grudniu 2024 roku „Tygodnik Powszechny” poinformował o nowym inwestorze – funduszu Vesper Investment z siedzibą w Luksemburgu, który objął 38 proc. udziałów w Tygodnik Powszechny sp. z o.o.
Na pytania zadane e-mailem odpowiedziało mi Prezydium Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza przy Tygodniku Powszechnym. „Związek powstał by chronić interesy osób pracujących dla spółki, i by poprawić relacje pracowników z Zarządem”. Autorzy negują, jakoby zmiany właścicielskie miały wpływ na jego powstanie. „Związek powstał teraz, bo teraz się do tego ruchu zmobilizowaliśmy i teraz pojawili się chętni” – piszą Grzegorz Bogdał, Anna Goc, Monika Ochędowska i Przemysław Wilczyński z „TP”.
Spytałem też o związki zawodowe zarząd „TP”, czyli Piotra Mucharskiego, Jacka Ślusarczyka i Edytę Płachtę, ale nie otrzymałem od nich żadnej odpowiedzi.
Krzysztof Boczek
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter


