Wydanie: PRESS 9-10/2025
Warsztat: Jak AI może wspomóc redaktora
Przebadałem kilka popularnych modeli generatywnej sztucznej inteligencji, jak sobie radzą w roli redaktora tekstu
Praca redaktora sprowadza się do kilku etapów. Po pierwsze, redaktor sprawdza, czy tekst spełnia wymagania redakcji i zaspokaja potrzeby czytelników. Po drugie, usuwa błędy językowe, stylistyczne, składniowe i merytoryczne, dbając o jasność przekazu. Po trzecie, doskonali strukturę i kompozycję tekstu. Na koniec weryfikuje fakty i źródła. Czy popularne modele AI mogą wspomóc albo nawet już zastąpić redaktora?
Zastanawiając się, jak podejść do tego testu, początkowo uznałem, że idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby AI po wskazaniu tekstu dostarczyła mi go już w stanie zredagowanym. „To jednak nie jest optymalne rozwiązanie, ponieważ nie poznam wtedy wszystkich poprawek wprowadzonych przez model.”
AI może poprawić ewidentne błędy, ale równocześnie wprowadzić własne, nowe. Lepszym podejściem wydaje się zatem, by model zaproponował poprawki w tekście, a po uzyskaniu naszej akceptacji wprowadził je do artykułu. Chociaż, przyznam szczerze, ja sam wolę dmuchać na zimne i ręcznie wprowadzać zaproponowane poprawki. Do przetestowania możliwości różnych rozwiązań stworzyłem tekst na podstawie różnych informacji i wywiadów z Rafałem Brzoską. Następnie zleciłem generatywnej sztucznej inteligencji wprowadzenie do niego różnych błędów: ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych czy gramatycznych. Do testowania wybrałem kilka popularnych modeli w wersji bezpłatnej (Gemini, ChatGPT, Grok) i jeden w wersji płatnej (Perplexity Pro). Do tej listy dodałem też LanguageTools, bo to program wykorzystywany przez wielu redaktorów, a ja sam używam jego płatnej wersji od kilku lat.
Stanisław M. Stanuch
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter


