Dział: PRASA

Dodano: Marzec 02, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

"Gazeta Wyborcza" chwali reklamodawcę pod własnym logo

„Gratulacje z okazji 180-lecia marki W. Kruk" ukazały się na całej trzeciej stronie weekendowego wydania "Gazety Wyborczej"

"Gazeta Wyborcza” całą trzecią stronę sobotniego wydania przeznaczyła na "ogłoszenie własne wydawcy", w którym zamieściła swoje logo i gratulacje dla marki W. Kruk z okazji jej 180-lecia. Redakcja dziennika nie widzi w tym nic niestosownego, ale zdaniem ekspertów to pokazuje coraz większe uzależnienie prasy od biznesu.

„Gratulacje z okazji 180-lecia marki W. Kruk. Dzięki nieprzerwanemu rozwojowi, śmiałej wizji i biznesowej konsekwencji piszecie wspaniałą historię jednej z najbardziej rozpoznawalnych, ekskluzywnych polskich marek. Dziękujemy za zaufanie i dotychczasową współpracę. Życzymy sukcesów. Z wyrazami szacunku Partnerzy z »Gazety Wyborczej«" - napisano w ogłoszeniu i dołączono logo „GW” oraz ilustrację pierścionka.

Zapytaliśmy redakcję, czy taka treść nie osłabia jej wiarygodności. - To inicjatywa wydawcy „GW”, a nie redakcji, ale nie widzimy w tym nic niestosownego. W. Kruk jest klientem i partnerem biznesowym „GW”, więc z okazji rocznicy wydawnictwo złożyło mu życzenia. To wszystko - wyjaśnił Mikołaj Chrzan, zastępca redaktora naczelnego „GW”.

Inni reklamodawcy mogą liczyć na komunikację w podobnej formie

Medioznawca Maciej Myśliwiec nie przypomina sobie podobnego ogłoszenia w polskiej prasie. - Z jednej strony wydawca ma prawo zamieścić na swoich łamach to, co chce. Z drugiej, ktoś może powiedzieć, że to reklama W. Kruk sfinansowana przez "GW". Inni reklamodawcy też mogą teraz liczyć na komunikację w podobnej formie - komentuje Myśliwiec.

Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” i szef Izby Wydawców Prasy, zaznacza, że w jego dzienniku podobnego ogłoszenia dotąd nie było i nie będzie. Sprawę postrzega w szerszym kontekście. - Świadczy to tylko o procesie coraz większego uzależnienia prasy od partnerów komercyjnych. Mnie to nie razi, a pewnie jeszcze niejeden raz coś takiego się pojawi, bo to uzależnienie będzie postępowało. Za darmo to na pewno nie zostało zrobione - mówi Chrabota.

Krytyczniej na sprawę patrzy Jadwiga Sztabińska, w latach 2011-2016 redaktor naczelna "Dziennika Gazety Prawnej". - Te gratulacje to jest reklama, co postrzegam jako nie do końca etyczny sposób na uzupełnianie braków w budżecie. To się nie powinno zdarzyć, bo gazeta nie powinna na swoich łamach dziękować komuś, kto płaci jej za reklamę - ocenia Sztabińska. Zaznacza, że zwykle przy takich działaniach decyzje podejmuje zarząd we współpracy z biurem reklamy, więc kierownictwo redakcji może jedynie protestować. - Ja z pewnością bym protestowała przeciwko takiemu użyciu logo gazety, bo to mieszanie kwestii redakcyjnych z biznesem - podkreśla była szefowa redakcji "DGP". 

Warto obserwować teksty "GW na temat W. Kruk

Medioznawca Tadeusz Kowalski zauważa, że ogłoszenie ukazało się pod logo „GW" i jest podpisane "partnerzy z »GW«", co nie jest jednoznaczne, ale przynajmniej jawne. - Może się to podobać lub nie, ale gazety są w trudnej sytuacji, reklam jest coraz mniej, dlatego być może chciano docenić partnera biznesowego - ocenia Kowalski i dodaje: - Na pewno warto obserwować, czy w dzienniku pojawią się publikacje na temat tej firmy i w jakim tonie.

Strateg Dariusz Kubuj przyznaje, że widział takie ogłoszenia w zagranicznej prasie, ale w polskiej po raz pierwszy. - Innym markom może dać to do myślenia. Każdy kolejny reklamodawca, który zostawi w „GW” dużo pieniędzy, może oczekiwać podobnego uhonorowania - twierdzi Kubuj. Jego zdaniem sobotnie ogłoszenie nie będzie miało wpływu na podejście dziennikarzy „GW” do W. Kruk. - Jeżeli coś miałoby wpływać na redakcję, to na pewno nie potrzeba do tego takich ogłoszeń. To raczej efekt współpracy niż jej przyczyna. W przeciwieństwie do niedawnej sytuacji w Wirtualnej Polsce, gdzie splotły się interesy redakcji i biznesu.

Ogłoszenie może bardziej zmartwić firmę, niż zaszkodzić redakcji

Szymon Sikorski, prezes agencji public relations Publicon, ocenia, że to kolejny krok w walce o budżety, klientów i ich lojalność. - W. Kruk to nie jest marka związana z polityką, czy wyrazista światopoglądowo. Uważam, że to ogłoszenie może bardziej zmartwić firmę W. Kruk, bo taki silny uścisk redakcji, która poszła na wojnę ze wszystkimi, może nie być dla tej marki zbyt fartowny - zaznacza Sikorski.

Firma W. Kruk powstała w 1840 roku. Do 2008 roku była firmą rodzinną. Doszło jednak do jej wrogiego przejęcia przez Vistulę & Wólczankę. O sprawie pisała m.in. „GW”.

(PAZ, 02.03.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.