Dział: PRASA

Dodano: Listopad 06, 2018

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Szef tureckiego MSZ przedstawił nowe ustalenia ws. Chaszodżdżiego

Ciało Dżamala Chaszodżdżiego nie zostało dotąd odnalezione (screen: Youtube.com/ The International Institute for Strategic Studies)

Piętnastu Saudyjczyków, którzy udali się do Turcji na krótko przed śmiercią Dżamala Chaszodżdżiego, musiało działać na zlecenie - oświadczył we wtorek szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu. Zastrzegł, że rozkaz w tej sprawie nie wyszedł od saudyjskiego króla Salmana.

"Ten 15-osobowy zespół nie przybył do Turcji na własny rachunek, przybył, bo miał rozkazy. Bez odpowiednich rozkazów i zezwoleń 15 ludzi nie mogłoby przyjechać z Arabii Saudyjskiej w celu zabicia saudyjskiego obywatela" - oświadczył Cavusoglu na konferencji prasowej podczas wizyty w Tokio, cytowany przez turecką agencję prasową Anatolia. 

Dodał, że od śmierci dziennikarza prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan dwukrotnie rozmawiał z królem Arabii Saudyjskiej Salmanem i że jest przekonany, iż nie wydałby on rozkazu zabicia kogoś. 

Tureccy i saudyjscy śledczy wspólnie przeszukali saudyjski konsulat i rezydencję saudyjskiego konsula w Stambule, ale według Erdogana niektórzy przedstawiciele władz w Rijadzie nadal próbują zatuszować tę zbrodnię. Ankara żąda też współpracy Rijadu w odnalezieniu ciała Chaszodżdżiego; według stambulskiej prokuratury zostało ono poćwiartowane. 

"Uważa, że Arabia Saudyjska jest odpowiedzialna za dowiedzenie się, co stało się z ciałem Chaszodżdżiego i poinformowania nas o tym, jako że 15-osobowy zespół nadal przebywa w Arabii Saudyjskiej" - powiedział Cavusoglu. 

(PAP, 06.11.2018)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.