Republika bez prawa wstępu na konferencję premiera Tuska za "uporczywe łamanie zasad"
Mimo nieobecności na sali konferencyjnej Republika pokazała środową konferencję premiera i jednocześnie przypomniała o jego spotkaniu z Putinem sprzed wielu lat (screen: YouTube/TV Republika)
Republika nie została wpuszczona na konferencję premiera Donalda Tuska poświęconą rekonstrukcji rządu, bo zdaniem KPRM "uporczywie łamie zasady zachowania".
W środę rano na salę, w której premier Tusk przedstawiał zmiany w składzie Rady Ministrów i omawiał kierunki działania rządu na najbliższe miesiące, nie została wpuszczona ekipa Republiki.
Hajdasz stanęła w obronie Republiki
Dlaczego odmówionej jej akredytacji? – Kancelaria Prezesa Rady Ministrów dba o zapewnienie dostępu do informacji wszystkim mediom, zgodnie z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 2 ustawy Prawo prasowe. Niemniej naszym obowiązkiem jest również zapewnienie bezpieczeństwa i porządku podczas wydarzeń medialnych. Dlatego w przypadkach uporczywego łamania zasad zachowania czy też bezpieczeństwa przez jakiekolwiek medium zastrzegamy sobie prawo odmowy akredytacji – opowiada "Presserwisowi" biuro prasowe KPRM.
Czytaj też: Ekipy Republiki nie wpuszczono na posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem premiera Tuska
Dodano, że premier odpowiada na pytania dziennikarzy niezależnie od stacji, jaką reprezentują, a jego spotkania z mediami są transmitowane w internecie i mediach społecznościowych, "aby zapewnić jak najszerszy dostęp do rzetelnych informacji".
Środowe oświadczenie premiera Tuska było transmitowane na antenie TV Republika. W jego trakcie stacja na tzw. pasku komentowała: "Tusk – autor resetu – zapomniał o swoich uściskach z Putinem".
W obronie Republiki stanęła Jolanta Hajdasz – szefowa Centrum Monitoringu Wolności Prasy i prezeska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W opublikowanym na stronach SDP stanowisku napisała o blokowaniu dziennikarzom dostępu do informacji i przypomniała o zakazie tłumienia krytyki prasowej.
Czytaj też: Pluszowy krzyż Republiki. Dziennikarze niechętnie przyznają, że powinno się ją wpuszczać
(PAR, 25.07.2025)










