Wydanie: PRESS 07-08/2017

Kreatywny po przejściach

Przemek Bogdanowicz, współwłaściciel 2012 Agency, w pracy kieruje się własną logiką – emocjonalną

Przelew z pierwszej faktury od klienta nie oszałamiał – raptem 4 tys. zł. Był rok 2012, Przemysław Bogdanowicz wraz z Maciejem Maraskiem rozkręcali nową firmę reklamową na rynku: 2012 Agency. Klientów już niby mieli, ale żaden jeszcze nie zapłacił. Pieniądze się kończyły, nie starczało na bieżące potrzeby. Aż tu ten przelew. „Wydamy to na przyjemności, dla przyszłego dobrostanu” – zdecydował Bogdanowicz. W warszawskiej restauracji Atelier Amaro przepuścili wszystko na wystawną kolację.

Tych, którzy znają Bogdanowicza, ta opowieść nie zdziwi. Jeden z najlepszych dyrektorów na polskim rynku reklamy znany jest z tego, że potrafi postępować niepraktycznie i ma swoje słabości. Miał też chude lata, po których się podniósł i dziś nadaje ton polskiej kreacji.

Bo Przemek – jak o nim mówią ludzie w branży – jakoś tak ma, że wszyscy chcą mu pomagać.

Agata Małkowska-Szozda

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.