Wydanie: PRESS 01-02/2014

Lufy w dół

Lekceważeni przez gwiazdy fotografowie mają swoją siłę. I nie wahają się jej użyć przeciwko celebrytom

Lato w Międzyzdrojach. Paweł Wilczak, najbardziej wypatrywany aktor Festiwalu Gwiazd, podjeżdża samochodem pod hotel Amber Baltic. Przez cały pobyt w kurorcie unika fotoreporterów, a na ich widok spuszcza głowę. Wreszcie pojawia się na wywiadzie z Maciejem Orłosiem, który na koniec rozmowy rzuca: „A teraz minuta dla fotoreporterów”. Wilczak staje przed tłumkiem fotografów, lecz z wymownie pochyloną głową, odliczając głośno do sześćdziesięciu.

Wściekli fotoreporterzy szykują odwet. Gdy później aktor odciska dłoń w Alei Gwiazd, patrząc wymownie w ich stronę, oni odwracają się do niego tyłem. Podnoszą aparaty i strzelają serie zdjęć, uwieczniając tylko niebo.

– Wtedy, w 2004 roku w Międzyzdrojach, interweniował nawet organizator. Prosił, żebyśmy się nie wygłupiali i żeby robić zdjęcia Wilczakowi – wspomina jeden z fotografów.

Podobno po jakimś czasie Wilczak zapytał w którejś telewizji, czy nie ma dla niego jakiejś roli. „Jak mam cię zatrudnić, skoro gdy tylko się pojawiasz, wszystkie lufy idą w dół?” – usłyszał.

Daria Różańska, Adrian Todorczuk

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.