Wydanie: PRESS 03/2010

Z widza czytelnik

Odcinek kultowego serialu „Dr House” emitowany w telewizji trwa ok. 50 minut. Dla wielu fanów to zdecydowanie za krótko. Na pocieszenie mogą jednak obejrzeć poprzednie sezony na płytach DVD albo sięgnąć po jedną z kilku wydanych niedawno książek mniej lub bardziej z serialem związanych. Jest zatem „Dr House. Całkowicie bez autoryzacji” – zbiór esejów analizujących różne aspekty serialu, „Dr House i filozofia – wszyscy kłamią”, „Dr House. Biografia Hugh Lauriego i przewodnik po serialu” czy wreszcie „Co dr House wie o medycynie”.
Mnogość tytułów związanych z serialem „Dr House” nie wynika bynajmniej z dbałości o fanów gburowatego lekarza – jest sprytnym działaniem marketingowym mającym przedłużyć życie marki Dr House także poza ekranem. Zagraniczne telewizje robią tak od lat, wchodząc na rynki dotychczas im obce, takie jak wydawniczy czy płytowy. Bo każdy dobry serial, teleturniej czy show z gwiazdami to marka, w którą opłaca się inwestować.

Albo teraz, albo nigdy
Podobne działania telewizji stają się codziennością także w Polsce. Gdy więc w księgarni widzimy książkę „Smaki Dzień dobry TVN” (wydaną przez Gruner & Jahr), często leży ona nie na półce z pozycjami kulinarnymi – bo nie o kolejne przepisy chodzi w przypadku jej wydania. Okołoprogramowych książek doczekały się już niemal wszystkie znane produkcje TVN, np. „BrzydUla”, „Niania” czy „Na Wspólnej”. – Seriale stały się czymś więcej niż sposobem na nudę. To część życia wielu ludzi: temat do pogawędki, rozmów, śledzenia losów i porównywania ich ze swoimi. Lojalność widza stała się tak duża, że marketingowcy stworzyli sobie pretekst do wykorzystania tej sytuacji. Wymyślili nowe narzędzia w postaci książek, gier, blogów etc., które pozwalają jeszcze mocniej związać widza z daną stacją czy programem – wyjaśnia Marcin Gieracz, partner i dyrektor strategiczny w Rubikom Strategy Consultants.
To tłumaczy sukces marketingowy, który odniosła wydana przez W.A.B. książka „Kaktus w sercu” związana z serialem TVN pt. „Teraz albo nigdy!”. Na „autorkę” książki marketingowcy stacji TVN namaścili Barbarę Jasnyk, jedną z głównych bohaterek serialu. Pomysł wprowadzenia na rynek książki pióra fikcyjnej postaci był jak na polskie realia świeży, lecz za granicą robiono to już wiele lat temu. Przykładem wydany w 1990 roku „Sekretny dziennik Laury Palmer”, bohaterki serialu „Miasteczko Twin Peaks”, bijącego przed laty rekordy popularności. Rzeczywistą autorką pamiętnika była córka reżysera – Jennifer Lynch.

Więcej w marcowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie

 

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.