Dział: PRASA

Dodano: Styczeń 21, 2024

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Na stronach nowych ministerstw wciąż stara propaganda. Nowi też lubią lubią mowę-trawę

Ministerstwo Sprawiedliwości kiedyś Zbigniewa Ziobry, teraz Adama Bodnara, wciąż informuje: "STOP szantażowi Unii Europejskiej wobec polskich samorządów" (screen: Gov.pl)

Na oficjalnych rządowych stronach ministerstw pod nowym kierownictwem wciąż można przeczytać jawnie propagandowe treści, publikowane tam za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy. Nie ma spójnego pomysłu, co z nimi zrobić.

Od 13 grudnia zeszłego roku, kiedy oficjalnie powstał nowy rząd pod kierunkiem Donalda Tuska, minął miesiąc. Na stronach resortów wciąż można zapoznać się z propagandowymi treściami tworzonymi przez poprzednich ministrów i ich służby prasowe. Nie ma na razie spójnego pomysłu, co z tymi materiałami zrobić. Eksperci są zgodni, że nie powinno się ich trwale usuwać, choć można by opatrzyć je stosownym komentarzem. 

Czytaj też:Na dwóch stołkach. Ile zarabiał prezes Polska Press w Telewizji Polskiej

- Obawiałabym się stosowania wobec takich materiałów "grubej kreski", choć faktycznie ich część można opatrzyć adnotacją "treść archiwalna" - przyznaje dr Katarzyna Konarska, medioznawczyni z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Przypomina, że to sam rząd PiS, wprowadzając ujednoliconą platformę Gov.pl, wycofał kiedyś z sieci treści autorstwa swoich poprzedników. Zniknęło wtedy wiele materiałów. - Tak było w przypadku zasobów na stronach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, które były prawdziwym kompendium wiedzy o mediach elektronicznych w Polsce. Dlatego byłabym przeciwna automatycznej archiwizacji tych treści. Zwłaszcza że część treści może być nadal aktualna. Natomiast samo oznaczanie materiałów, przeprowadzone rzetelnie, mogłoby zapobiegać dezinformacji - mówi dr Konarska. 

Propaganda stanowiskiem nowego rządu? Raczej nie

Jakie treści można wciąż znaleźć przez Google na stronach ministerstw i agend rządowych?

Ministerstwo Sprawiedliwości - kiedyś Zbigniewa Ziobry, teraz Adama Bodnara - wciąż informuje: "Nie ma zgody na agresję aktywistów LGBT i tolerowanie przemocy. Nie może być zgody na zastępowanie debaty publicznej kryminalną, fizyczną przemocą i bandyckimi napadami". Albo: "Zbigniew Ziobro podjął decyzję o zawetowaniu unijnego dokumentu, którego przyjęcie groziłoby m.in. wprowadzeniem do polskiego prawa małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe" lub też o uchwałach w sprawie tzw. stref wolnych od LGBT: "STOP szantażowi Unii Europejskiej wobec polskich samorządów".

Poprzednia Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Traktowania wciąż zapewnia: "Potrafimy skutecznie bronić kobiety przed przemocą, nie mieszając do tego sporów o role społeczne i różnice w interpretacji postrzegania seksualności".

A Jarosław Kaczyński, ówczesny wicepremier ds. bezpieczeństwa, naucza: "Nie ma żadnego naporu ze strony uchodźców. Przejeżdżają imigranci ekonomiczni przywożeni przez władze Białorusi". Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zapewnia jednocześnie: "Jako służby środowiskowe dokładamy wszelkich starań, żeby zabezpieczenie granicy Rzeczypospolitej odbyło się z poszanowaniem interesów przyrody". Swoje wciąż dokłada ówczesny minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński: "Polska granica jest bezpieczna niezależnie od intencji wrogów naszej wolności".

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, wtedy pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego, nadal informuje i ostrzega: "W gmachu MSWiA odbył się briefing wiceministra Błażeja Pobożego dotyczący filmu Agnieszki Holland pt. »Zielona granica«, godzącego w dobre imię funkcjonariuszy i żołnierzy".

A Ministerstwo Aktywów Państwowych, którym kierował Jacek Sasin, także dzisiaj zapewnia Polaków, że "stworzyliśmy prawo, które odpowiada na współczesne wezwania i da polskim przedsiębiorstwom państwowym i prywatnym dobry impuls do skutecznej konkurencji z podmiotami zagranicznymi".

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej również powinno przejrzeć swoje dawne stanowiska, choć ta akurat teza jest zapewne prawdziwa i dzisiaj: "Programy takie jak »Rodzina 500+« mają na celu przywrócenie godności rodzinom, których codzienność sprowadza się do walki o sytuację materialną".

Nowe służby lubią służbowy język 

Propaganda to jedno, a nowomowa - drugie. Nowe służby prasowe nowych ministerstw nowego rządu nie potrafią się niestety wyzwolić z urzędniczej maniery.

Na stronach Ministerstwa Edukacji Narodowej czytamy więc, że "podczas spotkania, w którym wzięła udział Minister Edukacji Barbara Nowacka, (...) dyskutowano o najistotniejszych z punktu widzenia oświaty zagadnieniach".

Z kolei na www.gov.pl/web/mswia czytamy, iż "Szef MSWiA zwrócił uwagę, że pomoc innym to jedno z najważniejszych zadań Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej i Służby Ochrony Państwa", a na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej, że "poruszając zagadnienia współpracy międzynarodowej omówiono główne zadania realizowane przez Wojsko Polskie, a wynikające z sojuszniczej współpracy w ramach NATO oraz UE".

Ministerstwo Aktywów Państwowych także lubi mowę-trawę: "Omówiono bieżącą sytuację spółki oraz możliwe scenariusze, które będą poddane dalszej analizie". Podobnie jak Ministerstwo Cyfryzacji: "Celem spotkania było nawiązanie współpracy oraz wstępna identyfikacja kluczowych wyzwań zgłaszanych przez samorządy".

(PAR, 21.01.2024)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.