Temat: prasa

Dział: PRASA

Dodano: Grudzień 08, 2023

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prezydent Duda uniewinnił Jachowicza, którego skazano za zniesławienie prokuratora

Jerzy Jachowicz prowadził m.in. podcast dla radiowej Jedynki (fot. Piotr Molecki/East News, screen: YouTube/Polskie Radio)

Prezydent Andrzej Duda na wniosek Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry zastosował prawo łaski wobec Jerzego Jachowicza, prawicowego publicysty skazanego prawomocnie za zniesławienie prokuratora Dariusza Korneluka, wiceszefa stowarzyszenia Lex Super Omnia. Jachowicz twierdził w swoim podcaście, że Korneluk "preparował" dowody w sprawie uchylenia immunitetów poselskich Antoniemu Macierewiczowi i Mariuszowi Kamińskiemu.

Jerzy Jachowicz został prawomocnie skazany 20 stycznia 2023 roku za pomówienia prokuratora Dariusza Korneluka przez to, że w publicystycznym felietonie opublikowanym na kanale YouTube dla portalu wPolityce.pl 1 czerwca 2017 roku, przedstawiając polityczny kontekst powstania organizacji prokuratorów Lex Super Omnia, m.in. krytycznie ocenił działania prokuratora w czasie, gdy pełnił on funkcję prokuratora apelacyjnego w Warszawie.

Sąd stwierdził winę Jerzego Jachowicza

Jachowicz w swoim felietonie użył sformułowania, iż prokurator Dariusz Korneluk "preparował" wnioski o uchylenie immunitetu posłom Antoniemu Macierewiczowi i Mariuszowi Kamińskiemu. Według Korneluka to stwierdzenie miało go narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu prokuratora. Zarzut "preparowania" dokumentów jest jednoznaczny z zarzutem nieuczciwości i nierzetelności nie tylko wobec prokuratora, ale każdego urzędnika państwowego.

Czytaj też: KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych, choć przewidują 3 mld zł ich łącznej straty

Dariusz Korneluk swój zawód wykonuje od 25 lat. W latach 2003-2016 był szefem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ, szefem warszawskiej Prokuratury Okręgowej, a potem Apelacyjnej. W marcu 2016 roku został zdegradowany do funkcji prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Jest wiceprezesem stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia, które pozostawało w konflikcie ze Zbigniewem Ziobrą.

Z Dariuszem Kornelukiem nie udało nam się skontaktować.

Warszawski Sąd Okręgowy stwierdził w II instancji winę Jerzego Jachowicza, niemal ćwierć wieku temu jednego z prekursorów dziennikarstwa śledczego m.in. w "Gazecie Wyborczej", potem w "Newsweek Polska", dziś publicysty i komentatora w propagandowych mediach. Zasądził też karę grzywny i nakazał mu pokrycie kosztów sądowych. W sumie kwota sięgała 10 tys. zł, co miało być dużym obciążeniem dla publicysty.

Andrzej Duda zastosował akt łaski

Za Jachowiczem ujęło się Centrum Monitoringu Wolności Prasy, związane z propisowskim Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich. Jego szefowa, Jolanta Hajdasz, w piśmie do prezydenta twierdziła, że "dziennikarz, dziś już blisko 85-letni został skazany za słowa użyte zgodnie ze sztuką dziennikarską i zawodowym profesjonalizmem". Dodała, że Jachowicz jako skazany "będzie osobą wpisaną do Krajowego Rejestru Skazanych", a jako osoba karana nie ma szans na kredyt bankowy czy funkcję publiczną. Argumentem emocjonalnym było stwierdzenie, że publicysta znajduje się w szpitalu po rozległym zawale serca.

Czytaj też: Wojciech Zawioła przestał pojawiać się w TVN i TVN24, ale chce wrócić do sportu w telewizji

Prezydent Duda zdecydował się na zastosowanie aktu łaski. W przypadku Jachowicza prawo łaski oznacza darowanie kary grzywny i środka karnego podania wyroku do publicznej wiadomości oraz zarządzenie zatarcia skazania. Z komunikatu Kancelarii Prezydenta wynika, że podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, Andrzej Duda miał na uwadze "zasady sprawiedliwości oraz racjonalności represji karnej, a także incydentalny charakter czynu, wykonanie części zobowiązań finansowych wynikających z wyroku oraz wiek osoby skazanej".

Wcześniej Jerzy Jachowicz był dwukrotnie odznaczany przez Andrzeja Dudę: w 2017 roku Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski, a rok później Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.

Jachowicz już raz został ułaskawiony. W 2012 roku zrobił to prezydent Bronisław Komorowski po procesie publicysty z byłym funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa płk. Ryszardem Bieszyńskim i zniesławieniem w związku z odmową ekstradycji Edwarda Mazura, polonijnego biznesmena podejrzewanego o uczestnictwo w zabójstwie gen. Marka Papały, wydaną przez amerykański sąd.

Czytaj też: Dyrektor biura prawnego Ryszard Janoś rozstał się z TVP. Był potencjalnym likwidatorem

(PAR, 08.12.2023)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.