Nowa agencja Alberta Stęclika nie będzie nazywała się Dziadek do orzechów

Albert Stęclik zapowiedział, że nowa nazwa agencji zostanie ogłoszona w najbliższym czasie (fot. materiały prasowe)

Andrzej Stęclik, były prezes i założyciel agencji Dziadek do orzechów, poinformował na swoim LinkedInie, że nie będzie korzystał w przyszłości z nazwy swojej byłej firmy.

Albert Stęclik odszedł z firmy w kwietniu br. i zapowiadał, że będzie kontynuował działalność w założonej wcześniej firmie Dziadek do orzechów Albert Stęclik. W konsekwencji na rynku miały być dwie agencje reklamowe o zbliżonym profilu i niemal takich samych nazwach: Dziadek do orzechów sp. z o.o. i Dziadek do orzechów Albert Stęclik.

Członkowie zarządu Dziadka do orzechów sp. z o.o., czyli Tomasz Gębala, dyrektor kreatywny, partner, i Konrad Helwig, founding partner, executive director i client service director, w wydanym oświadczeniu zapowiadali kroki prawne wobec Alberta Stęclika. Przedstawiciele firmy podkreślali zarazem, że z odejściem Stęclika Dziadek do orzechów sp. z o.o. utracił dostęp do swoich profili na kanałach Instagram i LinkedIn, które dotychczas były używane wyłącznie przez tę agencję.

Stęclik, chociaż początkowo zapowiadał, że nie zrezygnuje z walki o nazwę, ostatecznie podjął decyzję, iż nie będzie z niej korzystał. "Zdałem sobie sprawę, że to moja szansa na nowy start i pora ustąpić. Chcę zerwać z nieprzespanymi nocami i ciągłym unieszczęśliwianiem nie tylko siebie, ale także mojej rodziny, współpracowników i klientów" - czytamy w oświadczeniu. "Od dzisiaj ja i moi współpracownicy nie będziemy przedstawiać się jako Dziadek do orzechów. Obieramy nowy kierunek" - dodał.

Nową nazwę swojej agencji Stęclik ma ujawnić wkrótce.

Albert Stęclik nadal jest mniejszościowym udziałowcem agencji Dziadek do orzechów sp. z o.o. - Póki co, nie było żadnej propozycji zbycia tych udziałów. Jeśli się pojawią, zdecydujemy, co zrobić - mówi "Presserwisowi" Konrad Helwig.

(KAP, 16.05.2023)