Temat: na weekend

Dział: PRASA

Dodano: Czerwiec 18, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Eksperci od wizerunku: konflikt w Agorze może wymknąć się spod kontroli

Gorący spór o połączenie "GW" z Gazeta.pl trwa w Agorze od tygodnia (fot. Piotr Molecki/East News)

Redaktorzy naczelni "Gazety Wyborczej" domagają się zmian w zarządzie Agory - usunięcia Agnieszki Sadowskiej oraz wprowadzenia do zarządu osoby z rekomendacji kierownictwa gazety. Zaniepokojenie sytuacją wewnątrz spółki wyraziła zakładowa "Solidarność". Eksperci od kryzysów wizerunkowych wskazują, że konflikt może wymknąć się Agorze spod kontroli.

Kolejną odsłoną konfliktu trwającego od 9 czerwca jest odpowiedź kierownictwa "GW" na list zarządu Agory. Władze spółki podtrzymały w nim decyzję o połączeniu "Wyborczej" i portalu Gazeta.pl w jeden pion oraz odcięły się od krytyki szefów dziennika i zarzutów o tworzeniu podziałów. Wieczorem we wtorek, jeszcze tego samego dnia po opublikowaniu stanowiska zarządu, redaktorzy naczelni "GW" powtórzyli apel o reset relacji z władzami Agory (to ma być warunek dalszych rozmów), zagwarantowanie utrzymania Jerzego Wójcika na stanowisku dyrektora wydawniczego "GW" oraz dokonanie zmian w zarządzie spółki. 

Wskazać winnego

Szefowie dziennika wskazali osobę, która ich zdaniem spowodowała spór. "Uznajemy, że osobą odpowiedzialną w zarządzie za wywołanie tego kryzysu jest Agnieszka Sadowska, to ona bowiem skrycie przygotowała plan integracji z pominięciem kierownictwa »Wyborczej«/Wyborcza.pl. Wypowiadając nam współpracę oraz traktując nas przedmiotowo, Agnieszka Sadowska utraciła nasze zaufanie. Domagamy się odsunięcia jej od procesu integracji i od jakiegokolwiek wpływu na »Wyborczą«/Wyborcza.pl. Nie jest możliwe, abyśmy z nią pracowali". 

Agnieszka Sadowska w skład zarządu Agory weszła w marcu 2017 roku jako odpowiedzialna za rozwój projektów telewizyjnych. Nadzoruje segmenty internet i druk. W Agorze pracuje od 1999 roku. W latach 2010–2013 była dyrektorką zarządzającą platformy internetowej Publio.pl, była w zarządach spółek: Green Content (nadawca telewizji naziemnej Metro) i Stopklatka SA (nadawca telewizji naziemnej Stopklatka TV).

Kierownictwo "GW" domaga się włączenia do zarządu Agory osoby z rekomendacji dziennika "rozumiejącej specyfikę redakcji i podzielającej nasze wartości - tak aby już nigdy podobny kryzys się nie powtórzył". Redaktorzy naczelni i kluczowi menedżerowie "GW" dodali, że "będą konsekwentnie przeciwstawiać się niszczeniu i osłabianiu »Wyborczej«".

Związkowcy chcą rozmów

Po raz pierwszy od wybuchu sporu głos zabrał związek zawodowy NSZZ "Solidarność" w Agorze i Inforadiu. "Obecny kryzys powoduje, że pracownicy i pracownice obu tytułów niepokoją się o swoją przyszłość. Rozmawialiśmy z naczelnymi »Gazety Wyborczej« i Zarządem Agory. Każda ze stron ma swoje racje, ale żadna nie wątpi, że fuzja jest konieczna" - napisali związkowcy. Podkreślili, że "zbyt prędko wprowadzane, chaotyczne, nieprzemyślane i niekonsultowane zmiany" mogą zagrozić interesowi pracowników i pracownic. 

"Proponujemy utworzenie zespołu roboczego, w skład którego wejdą przedstawiciele »Gazety Wyborczej« i Gazety.pl, Zarządu Agory oraz przedstawiciele pracowników i pracownic" - oświadczyli związkowcy. Ich zdaniem połączenie "GW" i Gazeta.pl powinno być przeprowadzane z zachowaniem "jak najlepszych warunków pracy i jak największej dziennikarskiej niezależności, przy jednoczesnym zmniejszeniu konieczności zwolnień do minimum lub zera".

Wewnętrzny konflikt w Agorze przeniósł się także na łamy "GW". W czwartkowej "Gazecie Wyborczej" ukazała się jako "Ogłoszenie własne wydawcy" całostronicowa reklama z zaproszeniem na 23 czerwca do "Klubu "Wyborczej"" na - jak to określono - "Walne, otwarte zebranie Czytelników i zespołu "Wyborczej". Redakcja napisała w nim: "Dla zespołu »Wyborczej« sprawą fundamentalną jest niezależność redakcyjna, która zwłaszcza w czasach rewolucji cyfrowej wiąże się z unikalną relacją z naszymi czytelnikami. Porozmawiajmy o przyszłości »Wyborczej«". To pierwsza oficjalna informacja w dzienniku, związana z konfliktem redakcji z zarządem spółki, w sprawie połączenia zespołów Gazeta.pl i "GW".

Nie widać gestu dialogu

Zdaniem ekspertów konflikt w Agorze wizerunkowo nie działa on na korzyść spółki. - Ten kryzys już wypłynął na zewnątrz. Wybuchł w momencie, kiedy niezależne media są w złej sytuacji, a wszelkie wewnętrzne spory w nich są obecnie nie na miejscu - mówi Piotr Czarnowski, prezes agencji First Public Relations. Podkreśla, że wszystkie konflikty są do rozwiązania. - Być może w tym wypadku zawiodła komunikacja wewnętrzna. Już za dużo informacji wydostało się poza spółkę. Negatywny efekt wewnętrzny może być silniejszy niż ewentualne konsekwencje na zewnątrz. Długotrwały konflikt może wpływać destrukcyjnie na zespoły Agory i "GW" - komentuje Czarnowski.

Hanna Waśko, szefowa agencji Big Picture, wskazuje na styl komunikacji obu stron. - O ile w oświadczeniach zespołu redakcji widzimy merytoryczne argumenty – odwołanie do analiz, światowych trendów, wyników finansowych, know-how o zarządzaniu medium - o tyle teksty zarządu są emocjonalne, dyrektywne i pozbawione argumentów. Nie widać też gestów dialogu, które – nawet jeśli bardzo nie chce, każdy lider organizacji robić czasem musi - ocenia Waśko.

W strategii zarządu Agory zwraca uwagę na dwie rzeczy. - Po pierwsze, w sprawie flagowego produktu warto słuchać tych, którzy się na nim znają. A dialog w organizacji zawsze daje zysk. Po drugie, i to jest szczególnie ciekawa perspektywa – członkowie zarządu stoją przed ogromnym ryzykiem personalnym - wskazuje Waśko. Dodaje, że twarze tego konfliktu jeszcze długo przy wyszukiwaniu w Google mogą być wiązane ze sporem.

Dariusz Tworzydło, prezes Stowarzyszenia Agencji Public Relations (SAPR), dostrzega dwa rodzaje zagrożeń. - Po pierwsze konflikt może eskalować i pogłębiać problemy wewnętrzne w oparciu na przykład o rozchodzące się plotki. Może wzmacniać już istniejące konflikty w zespole pracowniczym. Po drugie może wywołać istotne zainteresowanie ze strony podmiotów z otoczenia zewnętrznego, w szczególności tych, które będą świadomie poszerzać zasięg informacji i je rozpowszechniać - komentuje Tworzydło.

(PTD, 18.06.2021)

Pozostałe tematy weekendowe

Jak pisać o osobach LGBT+
Tandem Media: co trzeci internauta słucha...
ZFPR zbadał wynagrodzenia w branży public relations
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.