Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 27, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Amerykański fundusz KKR głównym akcjonariuszem koncernu Axel Springer

Koncern Axel Springer wyceniany jest na 6,8 mld euro (fot. Flickr)

Amerykański fundusz private equity KKR został największym udziałowcem spółki Axel Springer. Za 43,54 proc. akcji zapłacił 2,9 mld euro. – Najwyraźniej koncern chce jeszcze szybciej rosnąć – ocenia Horst Röper, szef instytutu medioznawczego Formatt w Dortmundzie. Polscy eksperci wskazują, że transakcja może "ostudzić pomysły repolonizacyjne".

Jak podała w poniedziałek agencja Reutera, inwestycję zaakceptowała wdowa po założycielu koncernu Friede Springer (posiada 42,6 proc. akcji spółki) i prezes Axel Springer Mathias Döpfner (ma 2,8 proc.). Celem jest wycofanie spółki z giełdy do końca tego roku lub w pierwszym kwartale 2020 roku.

KKR kupił 42,5 proc. akcji w wezwaniu do mniejszościowych udziałowców, a kolejne 1,04 proc. nabył na rynku. Fundusz zapłacił 63 euro za akcję, cały koncern wyceniany jest na 6,8 mld euro. Reuter podaje, że Axel Springer po wyjściu z giełdy liczy na większą swobodę w budowaniu portfolio cyfrowego i szukanie akwizycji z dala od sceptycznych rynków akcji.

Horst Röper, prezes instytutu medioznawczego Formatt w Dortmundzie, zaznacza, że nie spodziewał się inwestycji, bo Axel Springer "ma się dobrze". – W odróżnieniu od innych wydawnictw koncern w ostatnich latach dobrze zarabia, stale rośnie i zyskuje na wartości. Nie było powodu do zmiany polityki, ale najwyraźniej koncern chce jeszcze szybciej rosnąć i nie jest w stanie finansować tego z własnej kieszeni – mówi Röper.

Zauważa, że KKR nie jest funduszem z gatunku "szarańczy", czyli tych inwestorów, którzy działają szybko, dzielą firmy, sprzedają udziały i siedziby koncernów, by jak najszybciej zarobić. – KKR jest zainteresowany podniesieniem wartości firmy przez wzrost rocznej dywidendy – tłumaczy Röper. W przeszłości ten amerykański fundusz miał duże udziały w prywatnej telewizji ProSiebenSat.1, które po kilku latach sprzedał z nadwyżką. Można się spodziewać, że podobnie będzie w przypadku Axel Springer. – Dzięki nowym funduszom koncern będzie rósł jeszcze szybciej i to na całym świecie, szczególnie w sferze cyfrowej – mówi Röper. Przypomina, że to właśnie na rynku cyfrowym niemiecki koncern medialny czerpie największe zyski, szczególnie dzięki portalom ogłoszeniowym w wielu krajach europejskich, ale i w USA.

Ekspert rynku mediów Marek Sowa ocenia, że pozyskanie KKR jako inwestora to "spory sukces i kolejny konsekwentny krok prezesa Döpfnera w realizacji cyfrowej strategii dla grupy". – Cyfrowa transformacja wymaga znaczących, ambitnych inwestycji, które niekoniecznie są rozumiane i akceptowane przez rynki finansowe, wymaga również więcej czasu niż kwartalny czy roczny horyzont raportów, z których rozliczane są zarządy spółek giełdowych. Wsparcie potężnego funduszu oraz zapowiedziane wycofanie spółki z giełdy powinno dać zarządowi Axel Springer więcej swobody inwestycyjnej i niezbędny czas na realizację cyfrowej strategii grupy, niewątpliwie uzgodnionej już z nowym akcjonariuszem z USA – komentuje Sowa.

Zdaniem chcącego zachować anonimowość eksperta rynku mediów wyjście z giełdy i wejście amerykańskiego funduszu może oznaczać także strategiczną akwizycję lub połączenie z innym dużym graczem niemieckiego rynku.

Prezes jednej z polskich spółek mediowych nie jest zaskoczony. – Po spadku wartości rynkowej trzeba było coś zrobić. Inwestycja gwarantuje długoterminowy dopływ gotówki, daje możliwość dalszego rozwoju spółki – mówi. Jak jednak dodaje, fundusz mógł kupić akcje z perspektywą, by je za jakiś czas odsprzedać, a nie być inwestorem strategicznym. – To krótkoterminowe inwestycje. Nakręcić wartość firmy, połączyć, w coś zainwestować, a potem dobrze sprzedać – zaznacza.

Axel Springer SE (spółka europejska) i szwajcarska spółka Ringier AG (spółka akcyjna) mają po 50 proc. akcji holdingu Ringier Axel Springer Media AG, który jest wyłącznym właścicielem Ringier Axel Springer Polska, wydawcy m.in. dziennika "Fakt", tygodnika "Newsweek" i serwisu Onet.pl. Zdaniem Sowy inwestycja nie powinna mieć bezpośredniego wpływu na działalność RASP. – Część lokalnych polityków snujących nacjonalistyczne wizje repolonizacji mediów musi teraz, być może z pewną konsternacją, odnotować fakt, że również w spółce RASP interesy amerykańskich inwestorów są znaczące i będą z pewnością dobrze chronione – komentuje Sowa. Również zdaniem eksperta zastrzegającego anonimowość obecność amerykańskiego funduszu w kapitale firmy matki może "ostudzić pomysły repolonizacyjne".

Zdaniem prezesa spółki mediowej w początkowym okresie inwestycja nie wpłynie raczej na sytuację RASP. 

W skład portfolio Axel Springer wchodzą m.in. dzienniki "Bild" i "Die Welt" oraz europejska edycja Politico.

(JSX, KD, 27.08.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.