Mimo buntu grupy działaczy prezes SDP trzyma się mocno
(Fot. Karol Piechocki/Press)
Rzecznik dyscyplinarny Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie zajmie się skargą na prezesa stowarzyszenia Krzysztofa Skowrońskiego.
Skargę do rzecznika dyscyplinarnego OW SDP Marka Wrońskiego złożył Bartosz Ławski, jeden z przywódców grupy działaczy stowarzyszenia, którzy zarzucają Krzysztofowi Skowrońskiemu upolitycznienie organizacji. I którzy w prowadzeniu przez niego konferencji Prawa i Sprawiedliwości 1 października br. dopatrzyli się złamania art. 21 Kodeksu Etyki Dziennikarskiej SDP, który brzmi: "Angażowanie się dziennikarzy w bezpośrednią działalność polityczną i partyjną jest przejawem konfliktu interesów i należy wykluczyć podejmowanie takich zajęć". - Można przypuszczać, że prezes Skowroński działał na szkodę SDP - mówi Grzegorz Cydejko, szef OW SDP i kontrkandydat Skowrońskiego w ostatnich wyborach na stanowisko prezesa stowarzyszenia. - Jeśli sąd uznałby zasadność skargi, prezes powinien podać się do dymisji - dodaje Cydejko.
Okazuje się, że rzecznik dyscyplinarny skargi Bartosza Ławskiego nie rozpatrzył. - Postąpiłem tak z powodów formalnych: zgodnie ze statutem SDP skarga na władze stowarzyszenia powinna być skierowana do Naczelnego Sądu Dziennikarskiego SDP - mówi Marek Wroński. - Może ją złożyć zarząd główny lub terenowy, komisja rewizyjna lub grupa co najmniej dziesięciu członków. Przysłana do mnie skarga nie spełniała tych wymogów - wyjaśnia.
- W tej sytuacji najpewniej skargę podpisaną przez grupę działaczy prześlemy do Naczelnego Sądu Dziennikarskiego - zapowiada Grzegorz Cydejko. Nieoficjalnie mówi się jednak, że grupa niechętnych prezesowi Skowrońskiemu członków SDP zdaje sobie sprawę, że nie ma poparcia większości członków SDP. Spodziewając się werdyktu korzystnego dla Skowrońskiego, zwleka z przesłaniem skargi do Naczelnego Sądu Dziennikarskiego. Z tego samego powodu nie realizuje scenariusza, w którym Krzysztof Skowroński miałby być odwołany przed końcem kadencji podczas nadzwyczajnego zjazdu zwołanego przez grupę niechętnych mu działaczy.
Tymczasem w sobotę w Kazimierzu nad Wisłą rozpoczyna się planowany już wcześniej nadzwyczajny zjazd SDP. Nie przewidziano na nim spraw personalnych - będzie poświęcony sprawom statutowym. - Ale na podstawie wyników głosowań stanie się jasne, ile osób stoi za prezesem Skowrońskim - mówi Bartosz Ławski. - W zarządzie warszawskiego oddziału zwolennicy Krzysztofa Skowrońskiego nie przeważają, ale wśród delegatów na zjazd są w zdecydowanej większości. Będziemy robić wszystko, by nie dać się zakrzyczeć - przyznaje Grzegorz Cydejko. (JF)
(26.10.2012)










