Goniec.pl wygrał proces z PZPN. Sport.pl napisał, że było odwrotnie – przed wydaniem wyroku
Janusz Schwertner przyjął przeprosiny od naczelnego i dziennikarza Sport.pl (screen: YouTube/Onet Rano)
Serwis Sport.pl (Grupa Agora) napisał, że serwis Goniec.pl (Grupa Iberion), przegrał proces z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Tekst na ten temat ukazał się przed ogłoszeniem wyroku. W rzeczywistości Goniec.pl wygrał z PZPN. Naczelny Sport.pl i autor tekstu przepraszają.
Proces, który toczył się przed Sadem Okręgowym w Warszawie, dotyczył opublikowanego 2 lipca w serwisie Goniec.pl artykułu pt. "Śledztwo Gońca: Polski Związek Wódki Nożnej. Tak się bawią włodarze polskiej piłki". Autor Krzysztof Boczek napisał w nim, że działacze PZPN bawili się przy alkoholu z politykami Prawa i Sprawiedliwości w mieszkaniu posła Łukasza Mejzy i śpiewali wspólnie "Barkę". PZPN pozwał serwis, domagając się sprostowania. W poniedziałek sąd oddalił powództwo Związku.
Schwertner do Sport.pl: "Pseudodziennikarstwo"
Sport.pl w poniedziałek o 15.38 poinformował, że PZPN wygrał z serwisem Goniec.pl, a sąd nakazał opublikowanie sprostowania do "informacji nieścisłych i nieprawdziwych". W tekście cytowana była mec. Agnieszka Chrzanowska, reprezentująca PZPN, która miała powiedzieć: "Wyrok potwierdza, że sprostowanie stanowi realną i skuteczną ochronę przed rozpowszechnianiem informacji nieścisłych i nieprawdziwych".
Czytaj też: Kącki i Rogaska ponownie poruszają temat zarzutów wobec byłego reportera "GW"
Z relacji Krzysztofa Boczka wynika, że o 15.38 nie tylko nie zapadł jeszcze wyrok, ale nawet nie rozpoczęła się rozprawa, bo była opóźniona. "Rozprawa zaczęła się 10 minut później, o 15.47 lub 15.48 – potwierdziła nam dwójka prawników, reprezentujących obie strony. Słowa sądu »oddala powództwo« padły dokładnie o 15.51 – mec. Magdalena Złotkowska z Meritum Kancelaria Radców Prawnych wysłała wówczas krótką informację do kolegi z kancelarii. Potem sąd uzasadniał taki wyrok. Rozprawa skończyła się krótko przed godz. 16, ok. 15.55-15.56" – relacjonuje Krzysztof Boczek w korespondencji z "Presserwisem".
Janusz Schwertner, redaktor naczelny Goniec.pl, komentował na platformie X, zwracając się do Sport.pl: "to, co zrobiliście, niestety przejdzie do historii pseudodziennikarstwa. »Tekst«, który wyprodukowaliście, nie tylko jest obrzydliwym fake newsem, ale też sygnałem, że jesteście na pasku @pzpn_pl. Bardzo, bardzo brzydko to pachnie…". W dalszej części wpisu Schwertner dodał: »Dziennikarze« Sport.pl nie tylko pokazali, z kim trzymają, przypadkowo wplątując się w ordynarnego fejka, ale też zachowali się bardzo nieuczciwie wobec nas, redakcji Gońca, atakowanej kolejnym pozwami przez gigantyczną i zasilaną kasą ze spółek skarbu państwa instytucję. My będziemy dalej pisać prawdę o PZPN. A Wy… Żenada".
Hej @sportpl, to co zrobiliście, niestety przejdzie do historii pseudodziennikarstwa. „Tekst”, który wyprodukowaliście, nie tylko jest obrzydliwym fake newsem, ale też sygnałem, że jesteście na pasku @pzpn_pl. Bardzo, bardzo brzydko to pachnie… ⁰⁰Przejdźmy do rzeczy, choć… pic.twitter.com/WlUmLSMOka
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) December 1, 2025
Jako autorzy artykułu w Sport.pl podpisani byli Dominik Wardzichowski i Marcin Jaz. Krzysztof Boczek relacjonuje, że Wardzichowski tłumaczył w rozmowie z nim: "Mieliśmy dwie wersje tego tekstu na wypadek wygranej – przegranej. Dostałem informację, że sprawa jest rozstrzygnięta tak, a nie inaczej i opublikowałem". Wardzichowski twierdził też, że tekst, który ukazał się o 15.38, nie jest komunikatem PZPN. Nie chciał ujawnić, czy źródłem informacji o wyroku był ktoś z PZPN.
"Puściłem niesprawdzoną informację"
O 16.21 na Sport.pl opublikował inną wersję tekstu o procesie Goniec.pl z PZPN, w którym napisano, że "Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie oddalił powództwo PZPN i przyznał rację portalowi. Wyrok nie jest prawomocny".
Czytaj też: Kanały Eleven Sports nadal w ofercie Canal+. "Strony doszły do porozumienia"
– Puściłem niesprawdzoną informację – przyznaje w rozmowie z "Presserwisem" Dominik Wardzichowski. – Mój błąd, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale zapewniam, że nie było w tym żadnego drugiego dna. Przeprosiłem Janusza Schwertnetra. Nie chciałem wprowadzić czytelników w błąd – dodaje Wardzichowski.
Redaktor naczelny Sport.pl Łukasz Cegliński odpowiedział "Presserwisowi", że na razie nie ma nic więcej do dodania, prócz tego, co napisał na platformie X. "W imieniu Sport.pl przepraszam @SchwertnerPL i całą redakcję @GoniecPL za niedopuszczalną pomyłkę. Nie mam nic na nasze usprawiedliwienie. Doszło do błędu ludzkiego, wyjaśnimy tę sytuację wewnętrznie i zadbamy o to, by nigdy się nie powtórzyła" – zapewnił Cegliński.
"Dziękuję i doceniam. Autor także się ze mną skontaktował i z otwartą przyłbicą przeprosił – za co szacunek" – skomentował przeprosiny Janusz Schwertner.
Dziękuję i doceniam. Autor także się ze mną skontaktował i z otwartą przyłbicą przeprosił - za co szacunek.
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) December 1, 2025
PS. Wkrótce w @GoniecPL kolejne ważne reportaże, po których politycy i urzędnicy będą przysyłać nam „pozwy o sprostowanie”, wcześniej odmawiając odpowiedzi na pytania. https://t.co/7xf8Nq646J
Krzysztof Boczek za cykl "Polski Związek Wódki Nożnej. Tak się bawią włodarze polskiej piłki" został nominowany do nagrody Grand Press w kategorii Dziennikarstwo śledcze.
Czytaj też: Grand Press 2025. Nominacje: Reportaż prasowy/internetowy, Reportaż i dokument audio, Reportaż tv/wideo
(MAK, 02.12.2025)










