Dział: INTERNET

Dodano: Listopad 30, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną daje szansę na większą kontrolę nad big techami

Nowelizacja ustawy ma na celu wdrożenie unijnego aktu o usługach cyfrowych (fot. Pexels.com)

Według ekspertów uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która ma ułatwić walkę z nielegalnymi treściami w internecie, daje szansę na większą kontrolę nad polityką moderacji treści stosowaną przez platformy społecznościowe. Przepisy trafią teraz pod obrady Senatu.

Nowelizacja ustawy ma na celu wdrożenie unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Obecnie osoby będące ofiarą hejtu w sieci i wnioskujące o usunięcie szkodliwych treści często spotykają się z brakiem działania ze strony platform internetowych. Z drugiej strony dochodzi do niesłusznego blokowania różnego rodzaju treści, a ich autorzy nie mogą nic z tym zrobić.

Według przyjętej właśnie przez Sejm nowelizacji ustawy interweniować w tego rodzaju sytuacjach będą mogli prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz w przypadku treści na platformach wideo – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

W myśl nowelizacji urzędnicy mogą wydać decyzję o blokowaniu nielegalnych treści (w ramach określonego w przepisach katalogu czynów zabronionych – np. propagowanie ideologii totalitarnych i nawoływanie do nienawiści). Interwencja może mieć także miejsce m.in. w przypadku treści naruszających prawa autorskie. Ustawa przewiduje też tryb przywracania materiałów niesłusznie uznanych przez platformy społecznościowe za niezgodne z prawem.

Co istotne, w pierwszej kolejności zgłoszenie dotyczące spornych treści należy kierować do platformy społecznościowej, a w przypadku braku odpowiedzi lub niesatysfakcjonującej odpowiedzi można zgłosić wniosek o interwencję do urzędników.

Jak oceniają te przepisy organizacje z bliska śledzące ten proces legislacyjny?

Według dr Doroty Głowackiej z Fundacji Panoptykon przepisy w kształcie przyjętym przez Sejm dają szansę na większą kontrolę nad polityką moderacji treści stosowaną przez platformy społecznościowe.

– Fakt, że prezes UKE będzie mógł teraz przywracać niesłusznie usunięte treści, otwiera furtkę do ukrócenia nadmiernej ingerencji platform społecznościowych w wolność słowa – ocenia specjalistka ds. rzecznictwa i litygacji w Fundacji Panoptykon.

Jak dodaje, według analizy przeprowadzonej przez Panoptykon tylko niewielka część decyzji platform o usunięciu treści dotyczy materiałów uznanych za naruszające prawo.

– Z informacji znajdujących się w bazie danych DSA Transparency Database, którą prowadzi Komisja Europejska, wynika, że np. w przypadku Facebooka ponad 99,9 proc. takich decyzji odwołuje się do naruszenia tzw. standardów społeczności, a nie prawa – zaznacza dr Głowacka, uznając za dobry ruch, że według wersji ustawy przyjętej właśnie przez Sejm prezes UKE będzie mógł interweniować także w sprawie tego rodzaju treści, a nie tylko tych niesłusznie uznanych przez platformę społecznościową za niezgodne z prawem. Dzięki tej zmianie z takiej procedury będzie mogło skorzystać znacznie więcej niesprawiedliwie zablokowanych użytkowników.

Jak dodaje ekspertka, dobrym krokiem jest także obudowanie wydawania nakazów blokowania treści przez prezesa UKE różnymi gwarancjami, które minimalizują ryzyko nadużywania przez niego nowych kompetencji. Chodzi m.in. o zagwarantowanie w przepisach, że autor spornej treści będzie mógł przedstawić swoje stanowisko w postępowaniu przed prezesem UKE, a także złożyć do sądu sprzeciw wobec jego decyzji.

– Najbardziej idealnym rozwiązaniem byłoby oczywiście zaskarżanie decyzji moderacyjnych platform społecznościowych bezpośrednio do sądu, najlepiej w ramach przyspieszonej ścieżki sądowej – ocenia dr Głowacka. – Przez cały okres prac nad ustawą słyszeliśmy jednak od strony rządowej, że byłoby to w praktyce trudne do zrealizowania ze względu na to, jak mocno obciążony jest aktualnie polski wymiar sprawiedliwości. Mimo wszystko kluczowe dla nas było, żeby decyzje prezesa UKE podlegały skutecznej kontroli sądowej i cieszymy się, że udało się wywalczyć takie rozwiązanie – dodaje ekspertka.

Z kolei według prezesa Izby Wydawców Prasy Marka Frąckowiaka za szczególnie pozytywny należy uznać fakt, że nowelizacja ustawy otwiera furtkę do interweniowania w sprawie treści naruszających prawa autorskie.

– Tym samym po latach doczekamy się implementacji nie tylko rozporządzenia DSA, ale także przepisów z tzw. dyrektywy Infosoc, z 2001 roku. Stanowi ona, że w państwach UE podmioty praw autorskich powinny mieć możliwość wnioskowania o wydanie nakazu przeciwko pośrednikom, których usługi są wykorzystywane przez stronę trzecią w celu naruszenia praw autorskich lub pokrewnych – przypomina Marek Frąckowiak.

Wiceprezes IWP dodaje, że ma nadzieję, iż prezes UKE na realizację nowych obowiązków wynikających z rozporządzenia DSA otrzyma dodatkowe wsparcie finansowe i kadrowe.

(MZD, 30.11.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.