Dział: INTERNET

Dodano: Luty 04, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Podatek od VoD dotknie tylko największych w sieci, rejestracja - wszystkich

Według branży wprowadzenie podatku dla twórców jest w tym momencie bezzasadne (fot. Jenny Ueberberg/Unsplash

Podatek od VoD nie będzie dotyczył mikroprzedsiębiorców, czyli twórców zatrudniających mniej niż 10 osób i mających mniej niż 2 mln euro obrotu w ciągu roku - poinformowała 2 lutego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zarejestrować się jednak muszą wszyscy twórcy.

Według dyrektywy audiowizualnej Unii Europejskiej z 28 listopada 2018 roku, która doprowadziła do nowelizacji tzw. Ustawy RTV, od listopada 2021 roku istnieje obowiązek wpisu do rejestru KRRiT wszystkich nadawców treści audiowizualnych na życzenie (VoD). Ustawa ta dotyczy nie tylko takich firm jak Amazon Digital (nadawca Prime Video) i Wirtualnej Polski Media (oferującej WP Pilot i Telewizję WP), ale również twórców internetowych, którzy zarabiają na swoich treściach. 

Zgodnie z przepisami ustawy zgłoszenia należy dokonać nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia udostępniania publicznego treści. Nie sprecyzowano, jaki jest termin dla twórców już publikujących materiały.

Kamil Bolek, CMO agencji influencer marketingu LTTM, wyjaśnia, że według polskiego prawa za nadawcę VoD uznaje się każdy kanał na YouTube, który jest dostępny publicznie, którego właściciel ma wpływ na treści na nim publikowane i którego prowadzący robi to w ramach działalności gospodarczej. Jak podkreśla Bolek, w tym ostatnim podpunkcie nie chodzi jednak o zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale powtarzalną działalność na kanałach VoD. Może więc dotyczyć osoby prywatnej, która samodzielnie prowadzi kanał w mediach społecznościowych.

Video Brothers zarzuca LTTM i GetHero samowolkę w rozmowach z KRRiT

Od początku 2020 roku w Polsce istnieje tzw. podatek od VoD w wysokości 1,5 proc. przychodów z opłat od użytkowników lub z reklam (w zależności od tego, z którego źródła wpływy są wyższe). Z opłaty zwolnieni są mikroprzedsiębiorcy oraz podmioty, których liczba odbiorców jest mniejsza niż 1 proc. użytkowników internetu szerokopasmowego w Polsce (na koniec ub.r. takich użytkowników według UKE było 8,43 mln, z czego 1 proc. wynosi 84,3 tys.). Środki z tego podatku, uiszczane przez właścicieli platform VoD i ze streamingiem audio, trafiają do Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej - w 2021 roku było to 23,77 mln zł.

Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT, wyjaśnia, że jeżeli dany podmiot ma np. umowę z YouTube i platforma dzieli się z nim zyskiem z reklam, pokazuje w materiałach własne reklamy lub ma lokowanie produktu bądź w inny sposób zarabia na swojej twórczości, to taka działalność będzie uznana przez KRRiT jako audiowizualna usługa medialna na żądanie.

WSZYSTKO Z (AD)SENSEM

Oznacza to, że niemalże każdy regularnie publikujący nagranie kanał na YouTube, kto jest w programie monetyzacji (AdSense, który pozwala twórcom na zarabianie na reklamach wyświetlanych w trakcie ich wideo), podpada pod te zapisy. W Polsce według szacunków LTTM takich kanałów istnieje 40 tys. KRRiT zaznacza jednak, że rejestracja nie dotyczy jedynie osób tworzących treści na YouTube, ale wszystkich nadawców, którzy zarabiają na platformach VoD, w tym na Twitchu, TikToku i Facebooku. Po rejestracji rada będzie oczekiwała od twórców przekazywania rocznych sprawozdań finansowych, na podstawie których będzie decydowała, czy twórca powinien zapłacić tzw. podatek od VoD.

Nowe przepisy mogą objąć też lokalne portale internetowe. - To jest świeży temat, więc jest za wcześnie na wypracowanie stanowiska. Musimy zapoznać się z tym pomysłem - mówi Daniel Długosz, redaktor naczelny "Nowej Gazety Trzebnickiej". - Wszelkie zakusy, żeby jeszcze bardziej obciążać wydawców różnymi opłatami, rodzą pytanie, po co to jest robione. Czy po to, żeby jeszcze bardziej ograniczyć przekaz informacyjny, który media lokalne też wykonują? - zastanawia się.

Klaudia Jamróz, influencer marketing manager w Labconie, stwierdza, że nie wie, czy podatek od VoD i nakaz rejestracji wpłynie bezpośrednio na branżę influencerów. - Uważam, że w tej formie i w tym momencie wprowadzenie tego podatku jest bezzasadne - mówi Jamróz. Jej zdaniem plan KRRiT dotyczący opodatkowania wydaje się niedopracowany. Porównuje tę sytuację do niedawnych działań UOKiK - w październiku ub.r. rozpoczął on prace, których celem miała być regulacja działań sponsorskich w social media. Urząd zdecydował się wtedy na bliską współpracę z agencjami i influencerami, która miała zapewnić stworzenie przejrzystych zasad działania. -  Mam nadzieję, że KRRiT będzie otwarta na dialog z przedstawicielami branży, aby lepiej dostosować rozporządzenie do tego, jak działają influencerzy, YouTube i TikTok.

(KAP, MNIE, 04.02.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.