Dział: TELEWIZJA

Dodano: Czerwiec 13, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Cezary Gmyz broni się po liście Falenty do prezesa PiS

Cezary Gmyz od 2016 roku jest korespondentem TVP w Berlinie (screen: YouTube/Telewizja Republika)

Skazany w aferze podsłuchowej Marek Falenta w liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego napisał m.in. że obecnie korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz współpracował z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Gmyz podkreśla, że "fałszywe informacje" dotyczące współpracy ze służbami będą kierowane na drogę prawną.

"Gazeta Wyborcza" dotarła do listu, który Marek Falenta, biznesmen skazany w aferze podsłuchowej, napisał w lutym do Jarosława Kaczyńskiego. Falenta prosi w nim prezesa PiS o pomoc. "Liczyłem, że taka wielka sprawa, do jakiej się przyczyniłem, zostanie mi zapamiętana i po wygranych wyborach załatwiona niejako z urzędu" – zwraca się do Kaczyńskiego biznesmen. Falenta pisze też: "razem z Cezarym Gmyzem (który w odpowiednich momentach wyborów parlamentarnych i prezydenckich ujawniał nagrania) pomogłem odbić Polskę z rąk przestępców". I że przekazanie nagranych materiałów nastąpiło "fizycznie przez współpracującego z CBA dziennikarza Cezarego Gmyza".

Natomiast były szef CBA Paweł Wojtunik powiedział w wywiadzie opublikowanym we wtorek w Gazeta.pl, że "mistrzem, zegarmistrzem światła i akuszerem, jeżeli chodzi o nagrania, był przez dłuższy czas redaktor Gmyz. Gdzie pracuje redaktor Gmyz, z kim się spotyka, komu kibicuje, z kim pije wódkę, a z kim jest po imieniu? Czy zna koordynatorów służb?" - pytał w wywiadzie Wojtunik.

Cezary Gmyz nie chce komentować sprawy. Mówi tylko, że wszystko, co ma publicznie do powiedzenia, zamieścił na Twitterze. "Wszelkie fałszywe informacje dotyczące rzekomej niejawnej współpracy ze służbami specjalnymi spotykały i spotykać się będą z stanowczą reakcją na drodze prawnej. Z powodu podobnych pomówień z przeszłości poddałem się autolustracji na drodze sądowej, a w chwili obecnej toczy się sprawa o naruszenie dóbr osobistych przez pomówienie mnie o niejawną współpracę ze służbami III RP" – napisał Gmyz na Twitterze. W kolejnym tweecie dodał, że polecił reprezentującej go kancelarii sporządzenie "pozwu w sprawie naruszenia moich dóbr osobistych poprzez rozpowszechnianie informacji o mojej rzekomej tajnej współpracy z CBA".

W latach 2013-2014 na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach nagrywano m.in. polityków rządzącej wtedy Platformy Obywatelskiej. Falenta w 2016 roku został skazany na dwa i pół roku więzienia, wyrok uprawomocnił się pod koniec 2017 roku, w styczniu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił zażalenia obrońców, Falenta miał stawić się w zakładzie karnym 1 lutego. Biznesmen ukrywał się, ale 5 kwietnia został zatrzymany w Walencji w Hiszpanii. W środę Falenta trafił do monitorowanej pojedynczej celi warszawskiego aresztu.

Cezary Gmyz od 2013 roku jest dziennikarzem "Tygodnika do Rzeczy", a od 2016 roku korespondentem TVP w Berlinie. Wcześniej pracował m.in. w "Rzeczpospolitej", "Gazecie Polskiej", "Uważam Rze" i Telewizji Republika.

(JSX, PAP, 13.06.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.