Trzeba zmienić model finansowania mediów publicznych
O konieczności zmiany sposobu zbierania środków na funkcjonowanie mediów publicznych przekonywali uczestnicy czwartkowej debaty w Collegium Civitas.
Pieniądze z abonamentu radiowo-telewizyjnego stanowią tylko 11 proc. budżetu Telewizji Polskiej i ponad 70 proc. budżetu Polskiego Radia. Prezes tej spółki Andrzej Siezieniewski stwierdził, że radio nie ma możliwości rekompensowania malejących wpływów abonamentowych środkami z reklam. "Musimy szukać sposobów na potanienie produkcji i funkcjonowania spółki" – mówił, dodając że rozgłośnia niedługo zrezygnuje m.in. z realizacji Radia na Wizji.
Z kolei Jacek Żakowski, reprezentujący Komitet Obywatelski Mediów Publicznych zauważył, że błędem jest mówienie o publicznych mediach wyłącznie w kontekście radia i telewizji, bo są to "media schyłkowe". Przypomniał, że np. w przypadku brytyjskiej BBC podstawową formą przekazu stał się portal, który jest największym serwisem internetowym w Wielkiej Brytanii.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pracuje obecnie nad projektem nowelizacji ustawy medialnej. Nowa koncepcja zakłada, że każde gospodarstwo, do którego jest doprowadzona elektryczność, powinno opłacać abonament rtv, gdyż ma możliwość odbioru programów radiowych i telewizyjnych. Projekt nie spodobał się jednak premierowi Donaldowi Tuskowi. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak podkreślał w czwartek, że do zmian w funkcjonowaniu mediów publicznych trzeba przekonać polityków, bo to do nich należy decyzja w tej sprawie. "By tak się stało, powinien powstać istotny ruch społeczny" – powiedział.
PAP, RUT










