Wydanie: PRESS 10/2009

Kinder media

Czy może Pan wybrać na telefonie klawisz skrótu i na drugim końcu świata odbierze Obama?”, „Czy mógłby Pan zaprzyjaźnić się z panią Merkel?”, „Czy ćwiczy Pan swoje mowy przed domownikami?” – na takie pytania dzieci musiał odpowiedzieć Frank-Walter Steinmeier, kandydat SPD na stanowisko kanclerza w Niemczech w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Wywiad ukazał się w nowym magazynie „Dein Spiegel”, który do kiosków trafił 31 sierpnia br. Na okładce pisma przypominającego znany tygodnik polityczno-społeczny „Der Spiegel” była karykatura pretendentów do stanowiska kanclerza w tegorocznych wyborach parlamentarnych – Angeli Merkel i Franka-Waltera Steinmeiera. „Dein Spiegel”, którego podtytuł obiecuje „Zrozumieć świat”, adresowany jest do dzieci: 9–12-latków. Nakład numeru wyniósł 150 tys. egz., a cena 3,40 euro.
Pismo zrozumiałym językiem opisuje młodym czytelnikom aktualne wydarzenia polityczne, gospodarcze i społeczne, publikuje reportaże z podróży po kraju i świecie, wywiady z politykami, piosenkarzami i sportowcami, są tu też informacje ze świata nauki i techniki. Wydanie zostało przygotowane przez dziennikarzy „Der Spiegel” oraz kilkuosobową grupę dziecięcych reporterów. 11-letnia Regina i 10-letni Nils przeprowadzili m.in. wywiad ze Steinmeierem, a 12-letnia Theresa opisała swoją przyjaźń z dziewczynką cierpiącą na zespół Downa. To pierwszy projekt dla dzieci wydawnictwa Spiegel-Gruppe. – Naszym celem nie jest zdobycie czytelników dla „Der Spiegel”, lecz pozyskanie dzieci jako osobnej grupy docelowej – mówi Martin Doerry, zastępca redaktora naczelnego „Der Spiegel”. Zanim zespół przystąpił do produkcji, przetestował dwa próbne wydania. Po dyskusji z dziećmi i rodzicami zrezygnowano z pierwotnego tytułu „Spiegel Junior” – dzieci uznały go za zbyt infantylny. Negatywnie oceniły także komiks na okładce magazynu, opowiadając się za fotografią lub karykaturą. – Planowany początkowo na 78 stron magazyn liczy ostatecznie 10 stron więcej, bo pomysł przypadł do gustu reklamodawcom – mówi Ute Miszewski, rzeczniczka prasowa wydawnictwa. W „Dein Spiegel” reklamy wykupili m.in. znany producent odzieży, firma telekomunikacyjna, sieci dyskontowe, wydawnictwa książkowe. Z rozkładówki skorzystał nawet jeden z niemieckich producentów samochodów. Całostronicowa kolorowa reklama w „Dein Spiegel” kosztuje 7,4 tys. euro – ponad siedem razy mniej niż w „Der Spiegel”.
Teraz wydawca obserwuje, jak jego nowe dziecko zostało przez dzieci przyjęte. Choć na rynku „Dein Spiegel” został zapowiedziany jako jednorazowe wydanie, wydawnictwo nie wyklucza, że magazyn będzie kontynuowany.

Kolejny „Geo”
Domy mediowe z zainteresowaniem przyjęły „Dein Spiegel”. – „Der Spiegel” to instytucja politycznego dziennikarstwa, a odzwierciedleniem tego jest stały, wysoki nakład na poziomie miliona egzemplarzy – mówi Matthias Hinzmann, media supervisor w Optimedia w Düsseldorfie. Jego zdaniem nowe pismo może zyskać popularność podobną do miesięcznika „Geolino” (Gruner + Jahr). Ukazuje się on od 1996 roku, początkowo jako kwartalnik, później jako miesięcznik. Adresowany jest do dzieci w wieku 6–14 lat i oferuje reportaże z kraju i ze świata, ciekawostki techniczne, przyrodnicze oraz strony z grami i zabawami. – Poważne periodyki dla dzieci znalazły swoje miejsce na niemieckim rynku – podkreśla Hinzmann.
Co ciekawe, dwa dni po ukazaniu się „Dein Spiegel” w kioskach pojawił się kolejny projekt dla młodych wydawnictwa Gruner + Jahr – kwartalnik „Geo Mini”. To pismo zrobione z myślą o dzieciach w wieku 5–7 lat. W myśl motta „Odkryć życie” oferuje krótkie artykuły poświęcone obcym krajom, zwierzętom i technice. Nie brakuje też krzyżówek, gier i stron dla majsterkowiczów. Magazyn, który kosztuje 2,90 euro, trafił do kiosków w nakładzie 44 tys. egz. Branżowy serwis „Kress” doniósł, że kwartalnik pozostanie na rynku, jeśli jego sprzedaż wyniesie co najmniej 30 tys. egz.
Nicole Piontek, rzeczniczka prasowa domu mediowego Aegis Media GmbH w Wiesbaden, cieszy się z tego ruchu na rynku poważnych magazynów dziecięcych. Przypomina jednak, że nawet popularny „Geolino” miał w drugim kwartale br. ponad 4,5 proc. mniejszą sprzedaż niż rok wcześniej (obecnie ponad 238 tys. egz.), a młodzi czytelnicy porzucają drukowane media na rzecz elektronicznych.

W sieci i eterze
O tym właśnie zdają się pamiętać autorzy projektu „Yourzz.fm”, którzy postanowili ofertę drukowaną połączyć z siecią i eterem. Dzienniki wydawnictwa Westfälische (część koncernu Ippen) – m.in. „Westfälischer Anzeiger”, „Mendener Zeitung”, „Süderländer Tageblatt”, „Soester Anzeiger” (łączna sprzedaż ponad 260 tys. egz.) – i dwa radia: Radio MK i Radio Lippe Welle Hamm, należące do tego samego wydawnictwa, postanowiły połączyć siły i zmierzyć się z nawykami komunikacyjnymi młodych ludzi. Pod nazwą Yourzz.fm opracowano witrynę internetową, radio w sieci i stronę dla młodzieży w 14 lokalnych wydaniach dzienników.
Projekt adresowany jest do odbiorców w wieku 10–20 lat. – Ta grupa wiekowa traci kontakt z tradycyjnymi mediami. Źródłem informacji i komunikacji jest dla niej Internet oraz telefon komórkowy. Z naszych badań jednak wynika, że interesuje się sprawami najbliższego środowiska i regionu – mówi Andreas Heine, jeden z inicjatorów projektu.
Użytkownicy portalu Yourzz.fm mogą zatem przeczytać o wydarzeniach w swoim mieście i regionie. – Informacje dobieramy do targetu – mówi Kathrin Janke kierująca redakcją Yourzz.fm. – Piszemy na przykład o pomyśle wydłużenia godzin lekcyjnych, zaostrzeniu zakazu palenia czy interesujących kampaniach w szkole – wymienia. Codziennie redakcja wybiera jeden temat przewodni, a w serwisie lokalnym pojawia się kilkanaście doniesień z regionu. Tematy te rozwija internetowe radio, które popołudniami nadaje program autorski, a przez resztę dnia puszcza mainstreamową muzykę.
Program radiowy i stronę w sieci przygotowuje ośmioosobowa redakcja złożona z dwudziestolatków (trzech jest na etacie). Strony w dziennikach przygotowują zaś zatrudnieni tam praktykanci lub młodzi freelancerzy. Dwa razy dziennie wszystkie redakcje odbywają telefoniczne konferencje, ustalają tematy i podział obowiązków.
Autorzy projektu nie zdradzają na razie liczby jego odbiorców. – Jesteśmy jednak zadowoleni z dotychczasowego odzewu na nasz projekt – mówi tylko Andreas Heine.

Przyzwyczaić i zatrzymać
Wydawcy gazet lokalnych i regionalnych w Niemczech nie od dziś zabiegają o młodych czytelników i to już w przedszkolu oraz szkole. Adresowane do dzieci w różnym wieku projekty mają przyzwyczaić młodych czytelników do dzienników jako źródła informacji. Stroną pedagogiczną projektów zajmują się instytuty medioznawcze, które przygotowują pomoce dydaktyczne dla nauczycieli. Koszty projektów pokrywają wydawnictwa lub szukają dla nich sponsorów. Na przykład przez kilka tygodni przedszkolaki i uczniowie otrzymują po jednym egzemplarzu konkretnej gazety. W przedszkolu dzieci bawią się w szukanie liter w gazetach, malują obrazki do czytanych im artykułów, wymyślają historyjki do zamieszczonych w gazecie zdjęć, a na koniec sporządzają z gazet wycinanki. W szkole uczniowie mają odkrywać różne źródła informacji, poznać działy dziennika i gatunki dziennikarskie. Starsze dzieci zapoznają się z kolei z makietą i piszą artykuły na podstawie samodzielnego researchu.
Od siedmiu lat w Niemczech prowadzone są ponadto akcje medialno-pedagogiczne, tzw. uniwersytety dla dzieci. Wydawcy lokalnych dzienników i uczelnie wyższe organizują raz w miesiącu wykłady, podczas których dzieci mogą np. poznać przyczyny kryzysu finansowego czy dowiedzieć się, jak powstaje tornado. Na uniwersytecie w Münster na każdy wykład przychodzi ponad 800 dzieci. Lokalna gazeta „Westfälische Nachrichten”, współorganizator wykładów, informuje o nich na swoich łamach. – Ta akcja sprzyja naszemu wizerunkowi jako gazety rodzinnej – mówi Karin Völker, dziennikarka „Westfälische Nachrichten”. Dziennik przygotowuje ponadto własną stronę z informacjami dla dzieci. W redakcji stworzono do tego celu osobny dział. Kierująca nim Stefanie Meier jest przekonana o zaletach tego projektu, nawet jeśli jego powodzenie trudno uzasadnić wzrastającą liczbą prenumeratozrów. – Musimy dotrzeć do przyszłych czytelników i zatrzymać ich – mówi Meier. Volker Stennei, wydawca i redaktor naczelny lokalnego dziennika „Hellweger Anzeiger”, który jako pierwszy wprowadził stronę z informacjami dla dzieci, dodaje: – Przybywa nam prenumeratorów w wieku 35–45 lat. Większość z nich to rodzice dzieci w wieku szkolnym.

Model francuski i niemiecki
Akcje mające wspomóc czytelnictwo gazet w Niemczech zainteresowały ostatnio nawet polityków. W Nadrenii Północnej-Westfalii powstaje projekt zainicjowany przez premiera tego landu Jürgena Rüttgersa. Ten z kolei przejął pomysł najprawdopodobniej od prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, który młodym Francuzom chce przez rok podarować prenumeratę dziennika.
Uczniowie dziewiątych klas wszystkich typów szkół w Nadrenii Północnej-Westfalii mieliby otrzymywać wybrany dziennik regionalny przez cały rok szkolny. Beate Hoffmann, rzeczniczka prasowa w Ministerstwie ds. Europy i Mediów w Düsseldorfie, zdradza, że projekt ma być gotowy jesienią tego roku. – Chcemy dotrzeć do 200 tysięcy uczniów – mówi.
Tylko nie wiadomo, kto pokryje koszty akcji. – Dla wydawców taki projekt będzie za drogi – uważa Udo Becker kierujący Związkiem Wydawców Dzienników w Nadrenii Północnej-Westfalii. Nie wiadomo też, czy niemieccy wydawcy zgodzą się na model francuski: koszty druku rozdawanych gazet pokrywają oni, koszty dostawy – państwo.
Podobny projekt, tylko dotyczący czasopism, realizowany jest od kilku miesięcy w Bawarii. Akcja skierowana jest do młodych czytelników, począwszy od siódmej klasy. Uczniowie, którzy przystąpią do projektu, przez cały rok szkolny otrzymują trzy tytuły prasy fachowej. Wyboru mogą dokonać z listy ok. 30 magazynów, m.in. społeczno-politycznych, motoryzacyjnych, komputerowych i hobbystycznych. Land nie dotuje projektu, ale wydawnictwom łatwiej go finansować, bo dystrybuowane do szkół egzemplarze pochodzą ze zwrotów.
– Takie działania są nastawione na długotrwałe efekty. Ich celem jest wzmocnienie pozytywnego wizerunku wydawcy i przyzwyczajenie młodych czytelników do lokalnych mediów – mówi Anja Pasquay, rzeczniczka prasowa Związku Niemieckich Wydawców Dzienników. Badania Instytutu Allensbach potwierdzają, że niemieccy uczniowie, którzy uczestniczyli w projektach medialnych dla młodych, dwukrotnie częściej prenumerują dzienniki, kiedy już są dorośli, niż ci, którzy w czasach szkolnych z gazetą się nie zetknęli.

Katarzyna Domagała-Pereira
 

 

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.