Wydanie: PRESS 05/2014

Tour de Pologne

Kościelny zakaz występowania w mediach dla redaktora seniora ks. Adama Bonieckiego jest złem, które obraca się w dobro

Warszawa, Stegny. Z autobusu linii 501 na przystanku pod kościołem pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia wysiada para dwudziestolatków. Chłopak wskazuje głową w stronę przylegającego do kościoła klasztoru Zgromadzenia Księży Marianów. – Tu mieszka ksiądz Boniecki – mówi.
Mieszka i nie mieszka. W klasztorze spędza zazwyczaj piątek, sobotę i niedzielę. Początek tygodnia – w Krakowie. Poza tym ciągle w rozjazdach.

Tour

Kalendarz tworzą spięte w skoroszycie kartki formatu A4 z rubrykami wydrukowanymi z komputera. Ksiądz Adam Boniecki MIC zapisuje w nim spotkania i inne aktywności, żeby – jak żartuje – nie zapomnieć, komu i gdzie obiecał udzielić ślubu. A przede wszystkim notuje wyjazdy. W marcu tego roku był we Wrocławiu, w Dobczycach, Poznaniu i Londynie, a oprócz tego brał udział w dwóch dyskusjach w Warszawie i Krakowie. Na początku kwietnia zawitał do Łodzi, a najbliższe plany to: Legnica, Pyrzyce, Goleniów, Grudziądz, Dąbrowa Górnicza oraz spotkania w Warszawie i Krakowie. Przez dwa lata (2012–2013) odbył ponad sto takich podróży po Polsce. Spotyka się z ludźmi w bibliotekach, domach kultury, szkołach, na uniwersytetach i w klubach. Przychodzą osoby w różnym wieku: zarówno czytelnicy „Tygodnika Powszechnego”, w którym jest redaktorem seniorem, jak i ci, którzy o piśmie tylko słyszeli. Czasami tematem rozmowy są jego książki, częściej jednak padają pytania o Kościół, pracę księdza i redaktora, o sprawy bieżące, których ludzie nie rozumieją, o papieża Jana Pawła II i obecnego papieża Franciszka, o ks. Józefa Tischnera, o sens życia i cierpienia. Raz, zaproszony przez grupę inżynierów, ks. Boniecki pokazywał slajdy z podróży po świecie, opowiadał o Alasce i Kamerunie. Generalnie jednak przeważa duch rekolekcji. – Widać, że jest ludziom bardzo potrzebny. Reagują na niego jak na bliską osobę. A i jemu sprawia to chyba przyjemność – mówi Anna Wacławik-Orpik z radia Tok FM, która kilka takich spotkań prowadziła.

Elżbieta Rutkowska

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.