KRRiT o programie z Braunem w Radiu Szczecin: "Niedopuszczalne zachowanie dziennikarza"
Audycję prowadził Sebastian Wierciak (screen: YouTube/Radio Szczecin)
Agnieszka Glapiak, przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, skierowała wezwanie do Radia Szczecin, w którym zobowiązała nadawcę do przestrzegania przepisów Ustawy o radiofonii i telewizji. Skrytykowała też zachowanie prowadzącego audycję Sebastiana Wierciaka. To efekt postępowania dotyczącego programu z lutego z udziałem Grzegorza Brauna, wówczas kandydata na prezydenta RP.
Sporną audycję prowadził Sebastian Wierciak, redaktor naczelny rozgłośni. "Rok temu obiecywałem państwu, że Radio Szczecin będzie rzetelne i obiektywne, a tzw. wajcha będzie jak najbardziej pośrodku, że przedstawiciele wszystkich opcji politycznych będą mogli zabrać głos na naszej antenie" - mówił na początku programu "Rozmowa pod krawatem". Następnie oświadczył, że nie zgadza się z wypowiedziami i zachowaniami Grzegorza Brauna. Nie zadawał pytań, ale oddał głos kandydatowi. Zapowiedział jednak, że pozwoli sobie przerwać wypowiedź, jeśli Braun będzie wygłaszał hasła antysemickie, ksenofobiczne lub nietolerancyjne.
Braun przez kilka minut zachęcał na antenie do oddania na niego głosu i promował program oparty na haśle: "Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną". "Przez większość czasu uznaliśmy, że Braun nie przekracza granicy, która zmusiłaby nas do wyłączenia mu mikrofonu. Antysemickie hasła wykrzyczał na końcu, niejako na odchodne. Spodziewał się zapewne, że wyłączymy mu mikrofon, ale wtedy nie miało to już znaczenia" - mówił w lutym "Presserwisowi" Wierciak.
W związku ze wspomnianą audycją do KRRiT wpłynęły dwie skargi od słuchaczy. - W ocenie skarżących formuła przyjęta przez prowadzącego miała charakter dyskryminujący wobec jednego z uczestników - kandydata na urząd Prezydenta RP, pana Grzegorza Brauna. Zwracano uwagę na fakt, że dziennikarz na wstępie audycji wyraził osobistą niezgodę z poglądami gościa oraz odstąpił od przeprowadzenia z nim wywiadu. Zaproponował, aby w czasie przewidzianym na rozmowę kandydat przedstawił swoje stanowisko samodzielnie, zaznaczając jednocześnie, że zareaguje na ewentualne treści niezgodne z prawem - tłumaczy Anna Ostrowska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Jak informuje Ostrowska, w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego przewodnicząca KRRiT skierowała do Radia Szczecin wezwanie, w którym zwróciła uwagę na niedopuszczalne zachowanie dziennikarza mediów publicznych, który wygłaszał na antenie swoje prywatne poglądy polityczne, i zobowiązała nadawcę do przestrzegania przepisów zawartych w Ustawie o radiofonii i telewizji.
Sebastian Wierciak nie komentuje odpowiedzi KRRiT. Z kolei Robert Murawski, likwidator rozgłośni, mówi "Presserwisowi": - Oczywiście odpowiemy na pismo KRRiT, bo poważnie traktujemy każdą korespondencję z tym organem. Krajowa Rada odmiennie ocenia sprawę zachowania redaktora naczelnego niż on sam. Chodzi o to, czy wyraził swoje poglądy, czy nie w kontekście jego prośby o powstrzymanie się rozmówcy w głoszeniu niektórych treści, na które nie ma miejsca w przestrzeni medialnej, a w szczególności w mediach publicznych.
Jego zdaniem zaproszenie Grzegorza Brauna było emanacją pluralizmu i bezstronności, którymi kieruje się Radio Szczecin. - My od początku mieliśmy założenie zaproszenia wszystkich kandydatów na prezydenta. Oczywiście nie wszyscy nasze zaproszenia przyjęli. Słucham naszych wywiadów codziennie rano i nasi redaktorzy nie wyrażają swoich poglądów. Staramy się też zapraszać wszystkich polityków - od prawa do lewa. Potwierdzają to dane KRRiT za trzeci kwartał - mieliśmy u siebie 55 proc. wypowiedzi polityków partii rządzących i 45 proc. z opozycji, czyli prawie po równo - stwierdza.
(MNIE, KOZ, 14.11.2025)










