"Gazeta Lubuska" nie dostała akredytacji na mecz siatkarzy Stilonu Gorzów, bo pisała o finansach klubu
Zamiast zdjęcia z turnieju "Gazeta Lubuska" opublikowała tekstową zaślepkę (screen: Gazetalubuska.pl)
Dziennikarzowi "Gazety Lubuskiej" odmówiono akredytacji na mecz siatkarski Stilonu Gorzów. Klub zareagował w ten sposób na publikację o swoich finansach.
Na mecz Stilonu nie wpuszczono Roberta Gorbata – dziennikarza ze sporym dorobkiem, który relacjonował rozgrywki od lat.
Redaktorka naczelna: "Uzasadnienie jest haniebne"
Kilka dni wcześniej Gorbat opisał sprawy związane z finansowaniem klubu. Gazeta potwierdziła w dwóch niezależnych źródłach, że Stilon dostał pożyczkę w wysokości 2 mln zł od pewnego biznesmena ze Słubic. Klub nie chciał tego skomentować. Od dziennika zażądał sprostowania – ale wyłącznie na Facebooku.
Czytaj też: Rafał Ziemkiewicz ukarany za nieobecność na rozprawie Staszewskiego przeciwko Godek
Gazeta wyjaśniła sprawę, jednak dziennikarza na mecz nie wpuszczono. – Dostaliśmy odmowę akredytacji z uzasadnieniem, które jest haniebne – mówi Maja Majewska, redaktorka naczelna "Gazety Lubuskiej".
– Możemy tylko się cieszyć, że oświadczenie w tej sprawie podpisało 12 dziennikarzy z innych mediów, którzy nas wsparli. Zrobił to nawet nasz największy konkurent – portal Gorzowianin.pl. Okazało się, że ta jedna sprawa potrafi zjednoczyć środowisko – mówi Majewska.
Klub Stilon Gorzów odniósł się do sytuacji. Jego prezes udzielił "Gazecie Lubuskiej" obszernego wywiadu, w którym ustosunkował się do odmowy akredytacji. Sytuację nazwał pomyłką, która nie ma prawa się powtórzyć.
Czytaj też: Krakowskie Radio Famka zawiesiło emisję programów. Tymczasowo nadaje tylko muzykę
(PAR, 07.10.2025)










