Petycja i protesty ws. ABC i Disneya z żądaniem przywrócenia programu Jimmy'ego Kimmela

Na stronie internetowej Change.org zamieszczono petycję, w której podpisani pod nią domagają się bojkotu stacji telewizyjnej ABC, dopóki na antenę nie wróci zawieszony program "Jimmy Kimmel Live!". Pod petycją jest już blisko 55 tys. podpisów. Przed siedzibą stacji wcześniej protestowało kilkaset osób.

Mike Bomeyer, inicjator petycji, pisze na stronie: "Brońcie wolności słowa. Niech korporacyjni giganci tacy jak ABC wiedzą, że nie będziemy tolerować zastraszania, faszyzmu i ataków na wolność słowa ze strony administracji Trumpa".

Decyzję o zawieszeniu wsparł Bob Iger

Z kolei Google Trends wykazało, że w środę i czwartek w Google gwałtownie wzrosła liczba wyszukiwań hasła "Anuluj Disney+".

Czytaj też: ABC zawiesza na czas nieokreślony "Jimmy Kimmel Live!" za komentarze na temat śmierci Charliego Kirka

Po wypowiedzi Jimmy'ego Kimmela operatorzy Nextar Media Group i Sinclair Inc, mający łącznie ponad 60 stacji powiązanych z ABC, oświadczyli, że za wypowiedzi deprecjonujące Charliego Kirka nie tylko blokują audycję na czas nieokreślony, ale też żądają od Kimmela przeprosin dla rodziny zamordowanego w ubiegłym tygodniu prawicowego influencera.

Decyzję o zawieszeniu programu wsparł szef Disneya Bob Iger (ABC jest własnością koncernu), dlatego od czwartku przed budynkami ABC w Burbanku i Nowym Jorku gromadzą się setki osób domagających się przywrócenia audycji. Tłum krytykował też Brendana Carra, przewodniczącego Federalnej Komisji Łączności (FCC), który grożąc w podcaście Disneyowi kolejnym dochodzeniem, sprowokował późniejsze wydarzenia.

Protestujący zebrali się również przed biurami ABC w Hudson Yards i przed teatrem na Hollywood Boulevard, gdzie Kimmel zazwyczaj nagrywa swój program późnym wieczorem.

Czytaj też: Sąd oddalił pozew Donalda Trumpa o 15 mld dol. przeciwko "The New York Times" i Penguin Random House

(MAC, 22.09.2025)