Zmarł Morton Mintz, dziennikarz śledczy "The Washington Post". Miał 103 lata
Morton Mintz pracował dla czytelników "The Washington Post" w latach 1958–1988 (screen: washingtonpost.com)
"The Washington Post" poinformował, że w wieku 103 lat zmarł były dziennikarz śledczy tej gazety – Morton Mintz. Redakcja przedstawia go jako "pioniera dziennikarstwa konsumenckiego".
W 1955 roku, pracując jeszcze dla "Globe-Democrat", Morton Mintz stworzył pierwszą w Stanach Zjednoczonych serię artykułów prasowych na temat trudnej sytuacji osób z upośledzeniem umysłowym.
W "The Washington Post" wyspecjalizował się w reportażach dotyczących nieprawidłowości, głównie w przemyśle farmaceutycznym, medycznym, tytoniowym, naftowym, samochodowym oraz ubezpieczeniowym i ich negatywnym wpływie na konsumentów.
W 1962 roku na łamach "The Washington Post" ujawnił historię talidomidu, środka uspokajającego i przeciwbólowego, który był podawany kobietom w ciąży i spowodował, że kilka tysięcy dzieci na całym świecie urodziło się ze zdeformowanymi kończynami lub zupełnie bez nich. Mintz pisał również o leku obniżającym poziom cholesterolu, który spowodował u tysięcy osób zaćmę, i o Orafleksie, zabójczym leku przeciw artretyzmowi.
Dziennikarz śledczy zajmował się też pisaniem o przemyśle tytoniowym, w tym o procesie z 1988 roku, w którym producenci papierosów zostali zmuszeni do ujawnienia po raz pierwszy, co wiedzą o szkodliwości palenia. W 1983 roku napisał o tym, że Amerykanie odmówili zbombardowania podczas II wojny światowej linii kolejowych prowadzących do pieców gazowych w Birkenau i do samego obozu zagłady Auschwitz.
(MAC, 30.07.2025)










