Temat: technologie

Dział: TECHNOLOGIE

Dodano: Czerwiec 03, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Ultimatum Muska dla pracowników Tesli oprotestowane przez związek zawodowy w Niemczech

Elon Musk, zajęty kłopotami w Tesli, ostatnio przestał wspominać o kupnie Twittera (fot. Wikimedia Commons/NASA)

Deklaracja Elona Muska, że pracownicy Tesli mogą pracować tylko stacjonarnie, a jeżeli chcą zdalnie, to pożegnają się z pracą w ogóle, wywołała niezadowolenie. Przeciwko deklaracji wciąż niedoszłego wlaściciela Twittera zaprotestował największy niemiecki związek zawodowy – IG Metall.

"Każdy, kto chce wykonywać pracę zdalną, musi przebywać w biurze przez minimum 40 godzin tygodniowo lub odejść z Tesli” – napisał Musk w mailu upublicznionym przez udziałowca firmy Sama Nissima.

"Pracodawca nie może dyktować zasad tak, jak chce"

Chociaż przekaz wydaje się być skierowany tylko do pracowników umysłowych firmy na całym świecie (fizyczni muszą pracować na miejscu), związek zawodowy zdecydował się odpowiedzieć. W marcu br. Tesla otworzyła pierwszy zakład produkcyjny w Europie, o nazwie Giga Berlin, w niemieckim landzie Brandenburgia. Czwarty na świecie po zakładach w Stanach Zjednoczonych i w Chinach.

Czytaj też: Musk stawia pracownikom Tesli ultimatum: albo powrót do biura albo zwolnienie

"W Niemczech pracodawca nie może dyktować zasad tak, jak chce. Pracownik może polegać na sile swojego związku, jeśli nie chce zaakceptować żądań firmy” – oświadczyła Birgit Dietze, regionalna liderka IG Metall.

Niemiecki związek przeciwko Muskowi

Związek reprezentuje głównie pracowników fizycznych, w tym zatrudnionych u innych producentów samochodów, takich jak BMW i Volkswagen. Na początku tego roku IG Metall otworzył biuro w pobliżu zakładu Tesli w Brandenburgii, a w lutym pracownicy fabryki samochodów elektrycznych, z których część jest członkami związku, wybrali 19 delegatów do swojej pierwszej rady pracowniczej.

Czytaj też: Facebookowi, Twitterowi i YouTube wolno blokować użytkowników za ich poglądy

Elon Musk, najbogatszy człowiek świata, stoi w obliczu kupna Twittera za 44 mld dol. Umowa jest uzgodniona, ale miliarder zawiesił procedury do czasu wyjaśnienia kwestii fałszywych kont w serwisie społecznościowym. Władze serwisu deklarują, że liczba takich kont nie przekracza 5 proc., inne źródła mówią nawet o 19 proc.

(MAC, 03.06.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.