Dział: RADIO

Dodano: Październik 16, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Kaczyński o dopuszczeniu mediów do granicy: "Nie widzę sensu i potrzeby"

Jarosław Kaczyński był gościem sobotniej rozmowy porannej w RMF FM. fot. screen rmf24.pl

Nie widzę sensu i potrzeby – odparł Jarosław Kaczyński na pytanie o dopuszczenie dziennikarzy do strefy stanu wyjątkowego wokół granicy polsko-białoruskiej. Prezes PiS był w sobotę gościem porannej rozmowy RMF FM i odpowiadał na pytania Krzysztofa Ziemca.  

Fragment rozmowy – emitowanej już w części internetowej formatu – dotyczył dziennikarzy i zakazu pracy mediów w strefie stanu wyjątkowego. Jarosław Kaczyński dał do zrozumienia, że w jakiejś formule obostrzenia obowiązywać będą także po wygaśnięciu obecnie obowiązującego stanu wyjątkowego. „Można stan wyjątkowy przedłużać, tylko nie od razu (…) Konstytucja - niestety – tego nie przewiduje, co jest jej błędem. (…) Uważam, że lepiej stworzyć ustawę, bardziej odpowiadającą rzeczywistości" - mówił prezes PiS.

Kaczyński odpowiedział też na pytanie Ziemca: „Co zrobić z granicą, żeby ją uszczelnić, ale żeby zachować zasady humanitaryzmu?"

„Nie przeczę, że tego typu przypadki (ludzie w lesie, w fatalnej sytuacji – przyp. red.), z winy Łukaszenki, mogą się zdarzyć. I potrzebujący otrzymają pełną pomoc. Dzieci, ale i dorośli” – mówił Jarosław Kaczyński.

Część o dziennikarzach zaczęła się od przypomnienia sytuacji z ośrodka w Michałowie, kiedy niesłusznie oskarżono reporterów o prowokowanie dzieci.

„Jak widzę, jak reporterzy, fotografowie, rzucają cukierki i dzieci przybiegają, to wiem, że jakby podejść pod płot jakiegoś przedszkola i też rzucić cukierki - to dzieci też przybiegną” – mówił prezes PiS.

Krzysztof Ziemiec się wtrącił: „Oni twierdzą, że chcieli te dzieci nakarmić”.

Kaczyński: „Nie ma nic złego, żeby dziecku dać cukierek, pod warunkiem, że jest to odpowiedni cukierek, natomiast mi chodzi o to, żeby nie czynić z sytuacji wymyślonych – sytuacji faktycznych”.

Dalej Krzysztof Ziemiec wprost zapytał: „Widzi pan konieczność, potrzebę, wpuszczenia dziennikarzy? Na wielu frontach wojny bywali bardzo bisko walki, a tutaj im się nie pozwala?”

Kaczyński odparł: „Pan wie sporo - jak wszyscy ludzie, którzy coś wiedzą o świecie - o wojnie wietnamskiej. Ona właśnie została przegrana dzięki temu, że bardzo blisko pierwszej linii (…) byli dziennikarze.

Ziemiec: „Ale w Iraku, Afganistanie bywali”.

Kaczyński: „I też przegrane wojny”.

Jarosław Kaczyński pociągnął wątek dziennikarzy i języka debaty publicznej. Po tym, jak na powtórne pytanie o możliwość wpuszczenia dziennikarzy odpowiedział: „Nie widzę sensu i potrzeby” dodał: „Niestety jest tutaj bardzo dużo złej woli. Gdyby w Polsce było normalnie, gdyby nie było opozycji totalnej, (…) gdyby ten język nie był tak potwornie zdegradowany i zwulgaryzowany, gdybyśmy sami mogli normalnie rozmawiać…”

Ziemiec tu przerwał i stwierdził: „Ktoś powie, że to jest ograniczenie wolności mediów”. Na to Kaczyński odparł: „Granicą każdej wolności są elementy, które określają wolność innych. (…) To nie jest cenzura”.

Na koniec, snując opowieść o wolności Jarosław Kaczyński określił dziennikarzy jako przedstawicieli „zawodu skądinąd zacnego” i dodał, że to ludzie „często bardzo dzielni".

(MAT, 16.10.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.