Temat: na weekend

Dział: PUBLIC RELATIONS

Dodano: Październik 08, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Awaria Facebooka pokazała, jak ryzykownym kanałem promocji są social media

Aplikacje należące do Facebooka nie działały przez kilka godzin (fot. okładka "Time")

Wielogodzinna awaria serwisów Facebooka potwierdziła, że marki nie mogą ograniczyć działań promocyjnych do mediów społecznościowych.

Trwająca siedem godzin awaria była największą i najszerszą dotąd w historii Facebooka. Odcięła ponad 3 mld użytkowników, ale też firmy polegające na usługach i aplikacjach korporacji.

Krzysztof Małecki, założyciel i partner zarządzający FFW Communication (Grupa Euvic), podkreśla, że dla firm, które generują największy ruch w kontekście sprzedażowym, serwisów informacyjnych i wydawców opierających swoje działania na social mediach ponadsześciogodzinna awaria była odczuwalna. - Mniejszy ruch to mniej wyświetleń reklam, mniej wizyt użytkowników, co może w jakiś sposób minimalnie wpłynąć na statystyki - mówi Małecki. Dodaje, że budując swoją komunikację wyłącznie w oparciu o media społecznościowe, trzeba mieć świadomość, że jest się tam wyłącznie gościem i w wyniku niezależnych od nas działań można zostać odciętym od klientów. - Jestem przekonany, że gdyby ta awaria trwała kilka dni, widzielibyśmy jej jednoznaczny wpływ na globalną gospodarkę, spadłyby chociażby przychody biznesów e-commercowych, które dziś często szukają swoich klientów w mediach społecznościowych - podkreśla ekspert.

Zdaniem Przemysława Rosa, head of paid social w agencji Sales Tube, awarię FB najbardziej odczuli specjaliści ds. digital marketingu. - Awarie komunikatorów, WhatsAppa i Messengera też mogły być problemem - mówi Rosa. Zauważa jednak, że awarie zdarzają się wszystkim graczom - kilka dni wcześniej z podobnym problemem musiał radzić sobie system Google Ads.

TikTok święcił triumfy 

Monika Wasilewska, creative group head w K2 Create, jest przekonana, że awaria powinna wymusić na markach rozszerzenie strategii komunikacji o mniej oczywiste kanały. - Marka nie powinna stracić głosu tylko dlatego, że dwa portale przestały działać - mówi Wasilewska.

- W Polsce wciąż po macoszemu traktujemy chociażby TikToka, który wczoraj wraz z Twitterem święcił triumfy i skupiał najwięcej użytkowników, którzy generowali ogromne zaangażowanie w postaci treści i komentarzy - zauważa Kacper Trojański, account executive socialyse w Havas Media Group. Jego zdaniem to idealny moment dla marketerów, aby przyjrzeć się własnym działaniom i rozpocząć dyskusję, czy branża nie powinna poświęcić więcej uwagi chociażby serwisom czy blogom branżowym.

(KAP, 08.10.2021)

Pozostałe tematy weekendowe

Na awarii Facebooka skorzystały duże media. Wygrywają silne...
Prorządowe media przeprowadziły nagonkę na...
Umarła unia, niech żyje prasa!
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.