Dział: PRASA

Dodano: Marzec 15, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prezes SDP: działacz narodowców Jacek Międlar nie powinien być członkiem SDP

"Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej" – powiedział Krzysztof Skowroński, prezes SDP(fot. Piotr Molecki/East News)

Jacek Międlar, były ksiądz, a teraz działacz narodowców i szef serwisu wPrawo.pl, poinformował, że został przyjęty do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prezes SDP Krzysztof Skowroński tłumaczy, że "nie zauważył" legitymacji Międlara, którą sam podpisał i przekonuje, że były duchowny nie powinien być członkiem SDP. 

O otrzymaniu legitymacji Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jacek Międlar poinformował na Twitterze. "Miło mi, dziękuję za docenienie i zaufanie" - napisał Międlar. Na opublikowanym zdjęciu legitymacji widnieje podpis Krzysztofa Skowrońskiego, prezesa zarządu głównego SDP. 

Dołączenie byłego duchownego do SDP wywołało falę komentarzy w środowisku dziennikarskim. "To, że Międlar został członkiem SDP świadczy wyłącznie o SDP. To po prostu nie jest żadna organizacja dziennikarska i tyle. Było to jasne od paru lat, ale teraz chyba nikt nie ma już wątpliwości. Niestety obecność pana Międlara nasuwa podejrzenie, że to organizacja innego rodzaju" – skomentowała sprawę na Twitterze Dominika Długosz z „Newsweeka”.

"Pomijając fakt, iż J.Międlar jest zwykłą antysemicką kreaturą, to jakim on jest dziennikarzem? Czy na legitymację SDP liczyć mogą wszyscy inni blogerzy?" - zapytał Jacek Harłukowicz z „Gazety Wyborczej”.

"Życzę SDP-owi, żeby Międlar trafił teraz do władz Stowarzyszenia. Należy się to wam" - napisał redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk.

Konrad Pisecki, dzienikarz TVN-u, stwierdził, że to upadek. W podobnym tonie sprawę skomentował Tomasz Lis, redaktor naczelny Newsweeka. 

Do spawy dołączenia Międlara do SDP odniósł się prezes zarządu głównego SDP Krzysztof Skowroński, który w twitterowym poście przekonywał, że Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP.

"Procedura przyjmowania do SDP jest kompetencją oddziałów stowarzyszenia. Podpis prezesa jest formalnością. Podpisując kilkanaście legitymacji, tej Jacka Międlara nie zauważyłem. Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP" – napisał Skowroński.

Międlar to jednak nie jedyna kontrowersyjna osoba, która jest członkiem SDP. 

Jak donosi serwis OKO.Press, były już dyrektor wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej Tomasz Greniuch w czasie, gdy bardzo silnie propagował nacjonalizm, zapisał się do SDP.

Potwierdziła to szefowa oddziału katowickiego SDP Jadwiga Chmielowska, która tłumaczyła, że Greniuch zapisał się do nich około osiem lat temu. „Musiał wykazać, że minimum od dwóch lat publikuje i zrobił to." – zaznacza Chmielowska w rozmowie z OKO.Press.

Tomasz Greniuch to jeden z założycieli Obozu Narodowo-Radykalnego, organizator antysemickich, antyunijnych i szowinistycznych demonstracji. W lutym 2021 roku został p.o. dyrektora IPN we Wrocławiu, ale w efekcie głośnego skandalu, jaki wybuchł po tej decyzji, odszedł ze stanowiska.

Jacek Międlar do 2016 r. był duchownym należącym do Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Od kwietnia 2016 r., kiedy jeszcze był ksiądzem, Międlar miał "całkowity zakaz wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych". Zakaz wydano po tym, jak wygłosił kazanie na nabożeństwie poprzedzającym marsz w ramach obchodów rocznicy ONR w Białymstoku.

(BAE, 15.03.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.