Dział: INTERNET

Dodano: Maj 07, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Serwis gamingowy Testergier.pl przeprasza za seksistowski film o cosplayerkach

Redaktor naczelny Testergier.pl przeprosił środowisko cosplayerów (screen: Testergier.pl)

Serwis gamingowy Testergier.pl usunął film, w którym cosplayerki zostały przedstawione jako osoby „niższych obyczajów”. Zdaniem eksperta autorzy filmu kierowali się zwiększeniem liczby wyświetleń na YouTube. Redakcja przeprosiła, ale zarazem przedstawiła siebie jako ofiarę hejtu.

Film "Jak poderwać cosplayerkę?" został nagrany podczas festiwalu fantastyki Pyrkon. Jego autor Kamil Wiechnik, wicenaczelny Testergier.pl, w formie parodii filmu przyrodniczego przedstawiał, jak mężczyźni „polują na zdobycz”, czyli cosplayerki - przebrane za postaci z popkultury. W materiale wykorzystano wypowiedzi uczestników Pyrkonu, którzy mówili m.in., że należy „szukać takiej, która jest najbardziej rozebrana”, „dodać jej coś do wody, do drinka”, oraz mówić wprost, czego mężczyzna oczekuje, a kobieta powinna się zgodzić, „bo po prostu jest raczej troszkę niższych obyczajów”.

W miniaturce na YouTube wykorzystano wizerunek cosplayerki Zuzanny Wyciślak (znana jako MilkaYoo Cosplay) z napisem: „Dorzucić jej coś do drinka”. „Czuję się okropnie, ponieważ nigdy nie podpisałabym się pod czymś tak paskudnym, oraz nie chciałabym, aby jakaś cosplayerka została tak potraktowana” - skomentowała na Facebooku. Nie odpowiedziała na naszą prośbę o komentarz.

Film został usunięty z YouTube. Redaktor naczelny serwisu gamingowego Mateusz Kostro przeprosił MilkaYoo Cosplay, środowisko cosplayerów, oraz wszystkie osoby, które uraził materiał. Zapewnił, że „promowanie molestowania i gwałtu oraz braku szacunku do kobiet nigdy nie było zamiarem żadnego członka redakcji”.

W dalszej części wpisu Kostro napisał, że po publikacji filmu posypały się negatywne komentarze pod adresem redakcji, a autora filmu „zdecydowano się z miejsca zlinczować, zniszczyć mu życie”. Jak twierdzi, część osób z tego powodu opuściła redakcję.

Zdaniem Dawida Bojarskiego, redaktora naczelnego magazynu „CD-Action”, autorem filmu kierowała chęć zdobycia licznych wyświetleń na YouTube, a nie zwykła wrażliwość.

(PD, 07.05.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.