Udział w przetargu na PR Poznania etyczny, ale nie dla całej branży
Po raz pierwszy w pięcioletniej historii Rady Etyki Public Relations jeden z jej członków, rozpatrując zgłoszenie o naruszeniu kodeksu dobrych praktyk PR, zgłosił zdanie odrębne. Sprawa dotyczyła przetargu Urzędu Miasta Poznania, który założył, że w prasie ukaże się 350 publikacji promujących miasto. Udzielenie takich gwarancji przez agencje byłoby złamaniem zasad etycznych obowiązujących w branży.
- Zawsze staramy się uzgodnić wspólne stanowisko, ale tym razem się nie udało - mówi dr Dariusz Tworzydło, członek Rady Etyki Public Relations. - Chciałam wyrazić swój sprzeciw, aby było jasne, że mam nie tylko wątpliwości, ale konkretne zastrzeżenia - mówi Monika Kaczmarek-Śliwińska, która jako jedyna spośród dziewięciu członków Rady Etyki Public Relations głosowała przeciw wydaniu opinii, uznającej, że w przetargu rozpisanym przez Urząd Miasta Poznania nie doszło do naruszenia Kodeksu etyki Polskiego Stowarzyszenia Public Relations oraz Kodeksu dobrych praktyk Związku Firm Public Relations. Poszło o zapis w briefie skierowanym do startujących w przetargu agencji, który brzmiał: "zakładane jest uzyskanie przez agencję minimalnych efektów w postaci co najmniej 350 publikacji w ogólnopolskich mediach (prasa, radio, TV) oraz Internecie, z czego co najmniej 150 ukaże się w wybranych mediach wyszczególnionych w załączniku". Na liście w załączniku znalazły się największe w Polsce gazety i magazyny, rozgłośnie oraz stacje telewizyjne. Zwycięska agencja, jak mówił kolejny punkt briefu, miała zapewnić 20 wizyt dziennikarskich na imprezach promujących Poznań. - Firmom nie wolno podpisywać z klientem umów, które gwarantowałyby osiągnięcie rezultatów zależnych od suwerennych decyzji osób trzecich, czyli w tym przypadku od dziennikarzy. Rada uznała, że zapis w briefie miał charakter prognozy, a nie oferty, przewidywanie zaś efektów kampanii PR jest stosowane na całym świecie - mówi Dariusz Tworzydło. Dla Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej sprawa jest oczywista. Agencje zgodziły się na budzący wątpliwości zapis o osiągnięciu minimalnej liczbie publikacji, co stanowi naruszenie zapisów etycznych obowiązujących branżę PR. - Agencje powinny zgłosić zastrzeżenia do briefu przetargowego, który był integralną częścią podpisywanej umowy, a jak wynika z informacji Urzędu Miasta Poznania, tego nie zrobiły - mówi Kaczmarek-Śliwińska. Dariusz Tworzydło: - W ofertach nie ma mowy o związaniu liczby uzyskanych publikacji z wynagrodzeniem. Rada uzyskała potwierdzenie tego faktu nie tylko od agencji startujących w przetargu, ale i od samego Urzędu Miasta Poznania. To dowód na to, że nie doszło do naruszenia Kodeksu etyki. Ponadto w briefie pada sformułowanie "zakładane efekty". W przetargu brały udział agencje Eskadra Publica i On Board PR w konsorcjum z firmą Ecorys. Rada Etyki nie ujawnia, kto złożył skargę na postępowanie przetargowe Urzędu Miasta Poznania.(KSZ, 30.08.2011)










