Przedstawiciele branży uważają, że Point Group musi zainwestować we "Wprost"
26.05.2010, 07:55
Wydawcy uważają, że zatrudnienie Tomasza Lisa we "Wprost" oznacza, że Point Group ma zamiar zainwestować w nową koncepcję pisma.
- ”Wprost” przynosi straty. Zatem zainwestowanie w ten tytuł na przykład 100 tysięcy złotych nie jest zbyt dużą kwotą – uważa Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej ZPR SA. Tomasz Lis, nowy naczelny ”Wprost”, będzie się musiał zmierzyć ze spadkiem sprzedaży tytułu. W pierwszym kwartale br. ”Wprost” miał średnie rozpowszechnianie płatne razem na poziomie 79 603 egz. To spadek o 28,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem ub.r. – Do rewitalizacji ”Wprost” wydawca będzie potrzebował dwóch ważnych rzeczy: nowej koncepcji wydawniczej i większych zasobów finansowych – ocenia Wiesław Podkański, honorowy prezes Axel Springer Polska i prezes Izby Wydawców Prasy. Zdaniem Rafała Oracza, eksperta rynku mediów i byłego dyrektora generalnego CR Media Consulting, Point Group środki na inwestycje we ”Wprost” będzie chciał pozyskać z giełdy. – Obecność Lisa oznacza, że wydawca szyje sobie ubranie pod emisję akcji na rewitalizację tygodnika – ocenia Oracz. Po informacji o zatrudnieniu Lisa cena akcji PMPG wzrosła o 1,22 proc., chociaż na zamknięciu sesji notowania WIG były na ponad 2-procentowym minusie. Oracz zauważa, że ”Wprost” był dotychczas traktowany jako tabloid, a wskutek niskiej wiarygodności był źle odbierany przez rynek. Pojawienie się Tomasza Lisa ma być próbą poprawy opinii o tygodniku. – To trudne zadanie, ale tak naprawdę to jedyna szansa dla tygodnika. Właściciel tytułu najwyraźniej uznał, że jak nie uda się zrobić tego z Lisem, to nie wyjdzie już z nikim. Wydawca może przez trzy miesiące inwestować w redakcję, a potem albo uda się emisja akcji, albo zamykamy projekt – przewiduje Oracz.(SK, 26.05.2010)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










