Wydanie: PRESS 06/2009

Interranking

Przez wiele lat nie wierzyłem w Internet. Nie mogłem sobie wyobrazić porannej kawy bez „Wyborczej”. Nie byłem przeciwnikiem sieci, ale nie sądziłem, że w tak krótkim czasie tak bardzo zmieni nasze życie i przyzwyczajenia.
Dziś już nie biegnę rano po gazetę. Włączenie komputera trwa tyle, ile zaparzenie kawy. Druk na papierze jest mi bliższy, ale chęć zdobycia świeżych informacji wygrywa. Dzień zaczynam od Wyborcza.pl, zawsze przelatuję przez Wirtualną Polskę, bo tam mam pocztę i ustawiłem tę stronę jako startową. Niestety, wraz z popularnością sieci główne portale musiały zmienić profil i zamiast wartościowej treści po oczach biją skandalizujące tytuły, pod którymi kryją się kompletne bzdury. Nowy romans Dody i ciąg dalszy love story ekspremiera Marcinkiewicza nie najlepiej wpływają na trawienie, toteż szybko przerzucam się na strony gospodarcze. Najchętniej odpalam Pb.pl, czyli internetową wersję „Pulsu Biznesu”. Strona może trochę chaotyczna i nie do końca przejrzysta, ale ma aktualne notowania walut i giełd oraz sporo ciekawych komunikatów.
W poszukiwaniu newsów ze świata sportu lubię wskoczyć na Espn.go.com, zwłaszcza cenne dla fanów NBA, NHL i innych dyscyplin rodem zza oceanu. Potem czas na dawkę frustracji ze świata Formuły 1 na Planetf1.com i już wiem, czemu w tym sezonie Kubica nie będzie stał na podium. Kiedy trwa jakieś ciekawe spotkanie, a ja akurat nie mogę go obejrzeć, wchodzę na LiveScore.com – strona z relacjami na żywo z całego świata – chyba jedyne takie miejsce, gdzie można śledzić ligę gruzińską i indonezyjską.
Przez dłuższy czas nieufnie podchodziłem do internetowych zakupów, ale w końcu się przełamałem. Tu nieocenione jest legendarne już Allegro.pl. Co prawda wciąż unikam udziału w licytacjach, ale należę zapewne do nielicznego grona internautów, którzy właśnie na licytacji kupili samochód, który nawet jeździ... choć rzadko.
Z racji wrodzonej oszczędności i miłości do okazji korzystam też z porównywarki cen Ceneo.pl. Tu wykazuję się wyjątkową wrednością, a zarazem umiarkowanym zaufaniem do internetowych opisów i opinii na forach. Przed planowanym zakupem wybieram się do tradycyjnego sklepu, gdzie biedny sprzedawca, zapewne licząc na premię, poświęca mi mnóstwo czasu, przekonując do danego produktu. Później, bogatszy o wiedzę techniczną i organoleptyczną, dokonuję zakupu w sieci, w najtańszym rzecz jasna sklepie.
Jeśli mam problemy z jakimkolwiek wyborem, odwiedzam nieocenioną stronę SelectSmart.com. Natrafiłem na nią, kiedy szukałem idealnej na moje potrzeby rasy psa, a z czasem odkryłem, że daje ona odpowiedź na wiele znacznie bardziej filozoficznych pytań. Fani psychotestów i rankingów będą wniebowzięci. Odpowiedni zestaw pytań wskaże im drogę w kwestii wiary, wychowania dziecka i kupna właściwego samochodu, a nawet pomoże znaleźć odpowiednie przezwisko oraz prezent dla kochanka.
Polska to kraj piękny, chociaż ponury z racji klimatu i położenia, w ramach podróży myszką od lat poszukuję oazy, do której mógłbym się przeprowadzić na emeryturze. A ponieważ zakładam w najbliższym czasie dużą wygraną w totka lub cudowne obstawienie wyników ligi piłkarskiej, to lokalizacje są nietuzinkowe i koniecznie tropikalne. Początkowo do tematu zabrałem się dość prymitywnie, czyli w popularnych Googlach wbijałem magiczne dwa słowa w języku obcym, czyli „real estate” oraz nazwę państwa, w którym zaplanowałem spędzić jesień życia. Ostatnio zagustowałem w prywatnych wyspach, które po okazyjnych cenach oferowane są na stronie Privateislandsonline.com. A skoro o okazjach mowa, to muszę wspomnieć o Realtor.com, czyli jak kupić domek w USA. Zapaść na amerykańskim rynku nieruchomości, pogłębiona przez globalny kryzys, sprawiła, że za równowartość roweru możesz być właścicielem bliźniaka w Detroit. Pytanie tylko: po co?
Lubię dobrze zjeść – nowych lokali gastronomicznych szukam na stronie Gastronauci.pl. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy swój los uzależniam od opinii internetowego forum i na razie dzięki Bogu żyję.
Nie cierpię serwisów plotkarskich. Wszystkie Pudelki, Plotki, Kozaczki, Nocoty zaśmiecają Internet i sprowadzają zawód dziennikarza na dno. Na razie nie jestem też przekonany do telewizji internetowych, ale zdaję sobie sprawę, że to tylko kwestia czasu, kiedy to one przejmą rynek. Nie czytuję blogów, chociaż wiem, że niektóre bywają interesujące. Jednak wiele z nich, zwłaszcza tych pisanych przez osoby publiczne, to tylko narzędzie do autolansu, co psuje opinię prawdziwych blogerów. Nie kocham Nasza-klasa.pl. Raz się zalogowałem, zobaczyłem profile kilku znajomych, obejrzałem aktualne zdjęcia byłych dziewczyn, odetchnąłem z ulgą i... zapomniałem hasła.


Moje typy:
www.justmusicstore.com
dzięki tej stronie przestałem tracić majątek na płyty CD. Legalne (podobno) ściąganie dowolnej muzyki za rozsądne pieniądze. W przeciwieństwie do iTunesa nie traktują Polski jak kraju Trzeciego Świata. Koszt jednego utworu 9–15 centów!!!!
www.viamichelin.com
Lepsze od nawigacji. Jeśli tylko jadę w nieznane, zawsze tam sprawdzam drogę. Poznaję trasę, czas i koszty podróży. Prowadzi po świecie za rączkę.
 

 

...

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.