Tygodnik "Nie" nazywa wpis Jana Hartmana "obrzydliwym". Ale współpracy nie zrywa
Prof. Jan Hartman ostro skrytykował udział Franciszka Sterczewskiego w misji, której celem było dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy (fot. Tomasz Gzell/PAP)
Do tygodnika "Polityka", który niedawno odciął się od wpisu swojego felietonisty prof. Jana Hartmana, dołącza tygodnik "Nie". Redakcja pisma swoje oświadczenie zamieściła w mediach społecznościowych.
Zarówno "Polityka", jak i "Nie" swoje oświadczenia wystosowały w reakcji na post prof. Jana Hartmana, w którym ten w obraźliwy sposób krytykuje działania posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego.
Hartman pisał o "polskich nazistach"
Przypomnijmy, że Sterczewski wziął udział w misji Flotylla Global Sumud, której celem było dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Parlamentarzysta został zatrzymany przez izraelską marynarkę wojenną.
Czytaj też: "Polityka" zaskoczona i zniesmaczona wpisem swojego felietonisty. Oświadczenie
Hartman, publicysta "Nie" i "Polityki", ostro skrytykował udział Sterczewskiego w misji, nazywając ją "propagandową akcją nazistowskiej organizacji terrorystycznej Hamas" oraz życzył "polskim nazistom z hamasowskich kutrów, żeby posiedzieli sobie w jednym z cieplutkich więzień na pustyni Negew". Jego wpis został szybko usunięty.
"Tygodnik »NIE« pisał o zbrodniach Izraela wobec Palestyńczyków zanim to stało się modne. Za życia Jerzego Urbana wszystkie te artykuły były przez niego akceptowane, sporą część osobiście zlecał autorom" – zaczyna swoje oświadczenie redakcja "Nie". "Urban nie uważał, żeby jego żydowskie korzenie zobowiązywały go do ślepoty na zbrodnicze działanie żydowskiego państwa".
"Tym bardziej nie rozumiemy postawy prof. Jana Hartmana, a jego wpis, życzący posłowi Franciszkowi Sterczewskiemu więzienia w Izraelu, uważamy za obrzydliwy" – czytamy.
"Nie zrywamy współpracy z prof. Hartmanem"
Pomimo potępienia słów Hartmana, "Nie" będzie kontynuowało z nim współpracę. "(...) koncept, że wolność słowa sięga tylko tak daleko, jak daleko rozciąga się nasza akceptacja dla głoszonych w jej ramach poglądów, uważamy za śmieszny. Dziś, kiedy po 77 latach izraelskiego apartheidu, cały świat zaczyna go dostrzegać – sygnalizowanie cnoty poprzez potępianie i wyrzucanie z pracy osób, które myślą inaczej, kosztuje niewiele".
Czytaj też: Michał Karnowski wykreślony z zarządu Fratrii. Przestał przychodzić do siedziby wPolsce24
"Dlatego nie zrywamy współpracy z prof. Janem Hartmanem. Jego felieton ukaże się, jak zwykle, w piątkowym numerze" – kończy swoje oświadczenie redakcja tygodnika "Nie".
W podobnym tonie zareagowali również dwa dni temu pracownicy tygodnika "Polityka". "Z zaskoczeniem i niesmakiem przyjęliśmy wpis prof. Jana Hartmana w mediach społecznościowych, w którym nasz felietonista życzy pobytu w izraelskim więzieniu polskiemu parlamentarzyście uczestniczącemu w rejsie flotylli humanitarnej" – pisała redakcja "Polityki".
Czytaj też: Kara za kradzież newsów. Jan Mazurek i Dominik Piechota chcieli więcej i więcej
(HAD, 04.10.2025)










