N wprowadzi interaktywne reklamy
W polskiej telewizji pojawią się wkrótce nowe interaktywne reklamy - wystarczy kliknąć pilotem, by sprawdzić cenę zegarka czy samochodu - pisze "Rzeczpospolita".
Kiedy telewidz zobaczy intereusującą go reklamę będzie mógł nacisnąć odpowiedni klawisz w pilocie i od razu poznać informacje nie tylko o cenie, ale i adresach pobliskich dilerów. Taką możliwość dostaną też jesienią abonenci cyfrowej platformy "n". Na razie interaktywne reklamy nadaje w Polsce tylko Canal+. Konkurencja może nie tylko spopularyzować tę usługę, ale i zachęcić nadawców do kolejnego kroku - inwestycji w T-commerce, czyli telewizyjne reklamy, gdzie przy użyciu pilota można natychmiast kupić przez Internet promowany na ekranie produkt. Czy wprowadzi je "n"? - Nie w pierwszej fazie - mówi jej prezes Maciej Sojka. Na razie firmy eksperymentują, by dotrzeć do widzów, którzy coraz częściej unikają reklam w telewizji. Są już nimi zmęczeni. Na początku lat 70. do człowieka docierało dziennie 560 przekazów reklamowych, dziś jest bombardowany nawet 3000 informacji dziennie - szacuje Steve King, szef międzynarodowej firmy ZenithOptimedia. Walkę z zalewem telewizyjnych promocji ułatwiają dziś dekodery z funkcją nagrywania, które pozwalają na ominięcie niechcianych spotów. Nowa interaktywna reklama wciąga widzów do zabawy, ma więc większe szanse zatrzymać ich przed telewizorem. - Jednak żeby nadawanie takiej reklamy się opłacało, jej odbiorcy muszą być liczeni na setki tysięcy lub miliony - zauważa Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group.(oprac. BW, 29.03.2007)










