Trzej pracownicy telewizji zginęli w izraelskim nalocie na południowy Liban
Dziennikarze powinni być uważani za cywili w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego, a celowe atakowanie ich jest zbrodnią wojenną (screen: YouTube/Guardian News)
Trzech przedstawicieli stacji telewizyjnych Al Mayadeen i Al-Manar, powiązanych z Hezbollahem, zginęło, a kilku innych zostało rannych w izraelskim nalocie na siedzibę prasową w Hasbaya w południowym Libanie, w piątek wczesnym rankiem.
Bomby uderzyły w grupę małych domków, w których przebywało 18 dziennikarzy z co najmniej siedmiu różnych mediów – w tym Al Jazeery, Sky News Arabia i TRT. Przed wjazdem zaparkowano kilka samochodów z napisem "Press".
Celowe atakowanie dziennikarzy zbrodnią wojenną
Grupa dziennikarzy przez ostatni miesiąc wykorzystywała Hasbayę jako bazę, nocując tam, a w ciągu dnia udając się na południe, aby relacjonować wydarzenia wojenne. Miasto nie jest powiązane z Hezbollahem i w zeszłym roku wojska izraelskie oszczędzały ten rejon. Dziennikarze przenieśli się tam po tym, jak ich poprzednie miejsce zamieszkania, na południu, stało się niebezpieczne ze względu na wzmagające się izraelskie bombardowania.
Czytaj też: "The Washington Post" po raz pierwszy od 36 lat nie poprze żadnego z kandydatów na prezydenta USA
W piątkowym nalocie zginęli Wissam Qassem, operator kamery w Al-Manar, korespondent Ghassan Najjar z Al Mayadeen i pracownik techniczny Mohammad Reda. Al-Manar to placówka medialna o profilu proirańskim, a Al Mayadeen popiera Hezbollah. Grupy broniące praw człowieka stwierdziły jednak, że przynależność polityczna nie czyni dziennikarzy legalnym celem. Powinni oni być uważani za cywili w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego, a celowe atakowanie ich jest zbrodnią wojenną.
Według Associated Press armia izraelska nie wydała ostrzeżenia przed nocnym atakiem. To nie pierwsze ofiary wśród pracowników Al Mayadeen. W listopadzie 2023 roku w wyniku ataku drona zginęło dwóch dziennikarzy stacji.
Izrael zabił w Libanie 12 dziennikarzy
Od rozpoczęcia walk w Gazie 8 października 2023 roku Izrael zabił w Libanie 12 dziennikarzy, z czego sześciu było w trakcie pełnienia obowiązków. W tym fotografa Reutera – Issama Abdallaha. Dochodzenie przeprowadzone przez sześć międzynarodowych organizacji praw człowieka i media wykazało, że Abdallah został zabity przez izraelski czołg w "najwyraźniej zamierzonym" ataku.
Czytaj też: Wspólny projekt serwisów Outriders i Gazeta.pl – reportaż z granicy USA i Meksyku
Według danych Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ), wśród kilkudziesięciu tysięcy osób zabitych w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Izraelu i Libanie od 7 października 2023 roku, kiedy rozpoczął się konflikt, znalazło się co najmniej 128 dziennikarzy i pracowników mediów. Wśród ofiar jest 123 Palestyńczyków, dwóch Izraelczyków i trzech Libańczyków. Ponad 40 dziennikarzy zostało rannych. Zgłoszono także zaginięcie dwóch pracowników mediów.
To największa liczba ofiar śmiertelnych wśród dziennikarzy w jakimkolwiek konflikcie zbrojnym od 1992 r., kiedy CPJ rozpoczął publikowanie statystyk.
Czytaj też: Portale informacyjne szykują się do wyborów w Stanach Zjednoczonych
(MAC, 28.10.2024)