Dział: PRASA

Dodano: Luty 03, 2024

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dymisja Obajtka zapowiada wymianę władz Polska Press. A to wciąż potęga

Prezesem Orlenu Obajtek został w 2018 roku. (screen: YouTube/Wprost)

- To koniec epoki upolitycznienia i podporządkowania władzy prasy regionalnej, który daje nadzieję na odbudowę jej etosu i jakości - mówią pytani przez "Presserwis” eksperci po odwołaniu Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa Orlenu. I dodają: "Pierwszym krokiem powinno być zatem odpolitycznienie wszystkich redakcji, dalszym - przygotowanie ich do sprzedaży".

Orlen stwierdził, że Obajtek oddał się do dyspozycji rady nadzorczej, tłumacząc to "zmianą podejścia akcjonariusza dominującego (Skarbu Państwa - red.) i zmianą polityki dotyczącej dalszego rozwoju koncernu". Potem Orlen ogłosił, że rada nadzorcza postanowiła odwołać Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa z upływem dnia 5 lutego 2024 roku.

Czytaj też: Marta Kaźmierska nową szefową poznańskiej "Gazety Wyborczej". Zastąpi Paulę Skalnicką

Dymisja prezesa Orlenu była przesądzona. Ale spodziewano się, że decyzję w tej sprawie podejmie nowa rada nadzorcza, której wybór zaplanowano na 6 lutego - w tym dniu ma się odbyć nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Orlenu.
Jak zauważa dr Marcin Wojewódka, założyciel i wspólnik Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, zmiana władz Orlenu zapoczątkuje wymianę władz spółek od niego zależnych, m.in. Polska Press.

Wydawnictwo funkcjonuje w formule spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Orlen ma w niej 100 proc. udziałów. Obecnie prezesem Polska Press jest Stanisław Bortkiewicz, w skład zarządu wchodzą Dorota Kania, Miłosz Szulc i Łukasz Greszta. Dorota Kania zajmuje równolegle stanowisko redaktorki naczelnej Polska Press.

Dr Marcin Wojewódka zauważa, że z formalnego punktu widzenia wymiana władz Polska Press jest bardzo prosta: zarząd Orlenu może skorzystać z uprawnień właścicielskich i wymienić zarząd spółki z dnia na dzień.

- Kolejnym krokiem powinno być zdymisjonowanie redaktor naczelnej Polska Press Doroty Kani i większości redaktorów naczelnych poszczególnych tytułów regionalnych i lokalnych tego koncernu - mówi dr Krzysztof Grzegorzewski z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego.

Medioznawca przypomina, że mimo kryzysu na rynku prasy Polska Press jest potęgą wydawniczą. Wydaje 20 z 24 dzienników regionalnych, 108 tygodników lokalnych, kilkaset serwisów internetowych i plasuje się w czołówce wydawców portali horyzontalnych w Polsce.

- Niektóre tytuły Polska Press mają ponadstuletnią historię. Np. "Dziennik Łódzki” ukazuje się od 1884 roku. Od czasu przejęcia Polska Press przez Orlen (2021 rok - red.) te tytuły wprzęgnięto w machinę propagandową władzy i psuto. Ale tak mocnych marek nie da się pogrzebać w przeciągu kilku lat. Zachowały wypracowany przez lata etos i maja rację bytu. Niekoniecznie w tradycyjnej formule dziennika. Widzę ich przyszłość w internecie i wydaniu drukowanym, raczej w cyklu tygodniowym - dodaje.

W ocenie dra Grzegorzewskiego nowe władze Polska Press powinny postawić sobie za cel opracowanie strategii, która doprowadzi do osiągnięcia rentowności przedsiębiorstwa. - Pierwszym krokiem powinno być odpolitycznienie wszystkich redakcji, dalszym przygotowanie ich do sprzedaży. Przypuszczam, że w obecnej sytuacji na rynku prasy Orlen może mieć problem ze sprzedażą całości Polska Press. Dlatego warta rozważenia jest koncepcja sprzedaży poszczególnych tytułów osobno. Potencjalną sprzedaż najlepiej poprzedzić audytem, liftingiem i podporządkować strategii - mówi.

- Poprawa jakości tytułów Polska Press przed ich sprzedażą wiąże się z dużymi kosztami i można się obawiać, czy byłoby przyzwolenie społeczne na przeznaczanie na ten cel pieniędzy podatników - uważa dr hab. Adam Szynol z Zakładu Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. W jego ocenie nowy zarząd Polska Press powinien w trybie natychmiastowym zorientować się, czy wśród polskich i europejskich graczy są potencjalni chętni do zakupu tego przedsiębiorstwa.

- Utrzymywanie Polska Press w zasobach spółki skarbu państwa oznacza uzależnienie jej od władzy wykonawczej. To pomysł z piekła rodem. Bez niezależnej od władzy prasy regionalnej i lokalnej demokracja nie ma szans na prawidłowe działanie państwa demokratycznego - dodaje Szynol.

(JF, 03.02.2024)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.