UOKiK bada transmisje Clout MMA. Bo nie było dostępu do wykupionych transmisji

To dostawca streamingu powinien zadbać o jego techniczną dostępność dla klientów (fot. Unsplash.com/Glenn Carstens-Peters)

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada działalność serwisu streamingowego Clout MMA. Wielu widzów skarżyło się, że mimo wykupienia usługi nie mieli dostępu do transmisji walk. - Przedsiębiorca musi dysponować infrastrukturą techniczną zapewniającą świadczenie usług na poziomie deklarowanym - mówi "Presserwisowi" prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Nadawcy grozi kara w wysokości do 10. proc. rocznego obrotu.

Od początku roku do UOKiK wpłynęło ponad 170 skarg na serwis streamingowy Clout MMA. Najnowsze pojawiły się po 28 października, czyli po kolejnej gali MMA transmitowanej wyłącznie przez ten serwis. Relacja miała być dostępna w usłudze pay-per-view. Transmisja jednak rwała się, nie można jej było wznowić, czasem brakowało obrazu lub dźwięku. Było to niezależne od jakości sprzętu używanego do odtwarzania bądź jakości łącza internetowego.

Czytaj też: Nie taka czysta 300polityka.pl. Do serwisu płyną duże pieniądze ze spółek Skarbu Państwa 

- Jeśli przedsiębiorca decyduje się na wprowadzenie tego typu usług do swojej oferty, to musi posiadać kluczową w procesie streamingu infrastrukturę techniczną. Tak, by być w stanie świadczyć usługi na poziomie deklarowanym. To na przedsiębiorcy spoczywa odpowiedzialność za jakość usługi i obowiązek rekompensaty w przypadkach awarii - mówi "Presserwisowi" Tomasz Chróstny. 

UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie usług świadczonych aktualnie przez spółkę Multi Agency Górska. O wyjaśnienia prezes wystąpił również do spółki No Limit, organizującej pierwszą galę Clout MMA.

(PAR, 16.11.2023)