Wicepremier Andrzej Lepper zapowiada zamknięcie "Gazety Wyborczej"
11.12.2006, 08:55
Andrzej Lepper chce zaostrzenia prawa prasowego i grozi wstrzymaniem wydawania "Gazety Wyborczej". To odpowiedź szefa Samoobrony i jednocześnie wicepremiera rządu na rozwój wypadków w tzw. seksaferze w jego partii, o której jako pierwszy informował dziennik Agory.
Wczoraj lider Samoobrony zwołał konferencję prasową w związku z ostatnimi ustaleniami prokuratury – wynika z nich, że poseł tej partii Stanisław Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk. Postępowanie wszczęto po jej oświadczeniu mediom, że pracę w partii otrzymała w zamian za świadczenie usług seksualnych. Teraz Samoobrona zapowiada, że wystąpi o zmiany w prawie prasowym, które polegałyby m.in. na wprowadzeniu obowiązku publikacji sprostowań czcionką dwa razy większą niż zwykła tekstowa i na pierwszej stronie gazety. Według wicepremiera niektóre media wpisały się w akcję ”Gazety Wyborczej” mającą na celu obalenie koalicji – tak określił publikację ”GW” o rzekomym molestowaniu seksualnym w jego partii. Lepper zaznaczył, że jeśli sąd uzna, iż ”Gazeta” podała nieprawdziwe informacje, to – zgodnie z prawem prasowym – jej wydawanie powinno zostać zawieszone. Przywołał przepis prawa prasowego mówiący, że ”organ rejestracyjny może zawiesić wydawanie dziennika lub czasopisma na czas określony, nie dłuższy niż rok, jeżeli w ciągu roku co najmniej trzykrotnie w tym dzienniku lub czasopiśmie zostało popełnione przestępstwo”. – Udowodnimy, że zostało popełnione przestępstwo i będziemy się domagać, żeby ”Gazeta” odpowiedziała za swoje działania – oświadczył Lepper. Dodał, że w procesach cywilnych Samoobrona będzie się domagała od dziennika odszkodowań dla działaczy partii i ich rodzin. – Zamknąć to można konie w stajni, a nie jakiekolwiek medium. Ta wypowiedź ma na celu wywołanie wrażenia na opinii publicznej i innych mediach, bo ”Gazety” wicepremier Lepper nie zastraszy. Przypominam, że na razie nie ma mowy o popełnieniu przez nas jakiegokolwiek przestępstwa, tym bardziej trzech – mówi Piotr Pacewicz, zastępca redaktora naczelnego ”Gazety Wyborczej”. Dodaje, że grożenie medium przez polityka podważa podstawowe zasady demokracji. – W państwach demokratycznych żadna władza wykonawcza nie może grozić mediom. To kompromituje nie tylko Leppera, ale też Polskę. Zobacz też: • Lepper zamyka "Gazetę" - relacja w "Gazecie Wyborczej"• Kobiety odważyły się mówić - komentarz wiceszefa "Gazety Wyborczej"
• Lepper oskarża, grozi i żąda - pisze "Rzeczpospolita"
• Dziennikarze przekroczyli granicę intymności - rozmowa z Janiną Jankowską w "Rzeczpospolitej"
• Polityka i media po teście DNA - komentarz Piotra Zaremby w "Dzienniku"
(KRZ, PAP, 11.12.2006)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










