Temat: pożegnanie

Dział:

Dodano: Sierpień 22, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Nie żyje Józefa Hennelowa

Do końca prowadziła internetową rubrykę "Tu i teraz". Przejmująco pisała nie tylko o aktualnych sprawach, ale i o starości.(fot. East News)

Była legendą, cenioną i uwielbianą przez czytelników, ale i nas, dziennikarzy. W wieku 95 lat odeszła Józefa Hennelowa – publicystka, posłanka na Sejm X kadencji i I kadencji Sejmu RP.

"Pani Józefo, droga Ziuto, dziękujemy za teksty, za tak wysoko postawioną poprzeczkę etosowi dziennikarskiemu, za dyskretne i życzliwe towarzyszenie" – napisał w pożegnaniu "Tygodnik Powszechny", z którym związana była od 1948 roku i któremu poświęciła większość swego życia.

Do 2008 roku była zastępczynią redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", przez lata jego stałą felietonistką. Pracę w "TP" zaczęła w maju 1948 roku. Była kolejno: adiustatorką i korektorką, dziennikarką, sekretarzem redakcji i zastępcą redaktora naczelnego – z tej funkcji zrezygnowała w 2008 roku. Felietony, które ukazywały się w „TP” od 1982 roku, układały się w cykle: "Rubryka rodzinna", "Na co dzień i od święta", "Widziane z domu", "Z domu i nie tylko", "Votum separatum", "Na marginesie" i "Listy do redakcji". Po roku 2000 wybór jej publicystyki ukazał się w tomach: "Niedowiarstwo moje" (2002) oraz "Otwarty, bo powszechny. O Kościele, który może boleć" (2012).

Gdy w 2012 roku pożegnała się z redakcją, propozycję pisania komentarzy do aktualnych wydarzeń złożyły jej Kluby "Tygodnika Powszechnego". Internetową rubrykę "Tu i teraz" prowadziła do końca. Przejmująco pisała nie tylko o aktualnych sprawach, ale i o starości.

W kwietniu obchodziła 95. urodziny, na zdjęciach z jubileuszowej uroczystości wciąż jest uśmiechnięta. I w formie.

"Gdyby zapytać ludzi, którzy długo znają Józefę Hennelową, jaka jest główna cecha jej pisarstwa, odpowiedzą – wrażliwość na konkretnego człowieka i jego biedę" – pisał Artur Sporniak w urodzinowym tekście.

Józefa Hennelowa przez dwie kadencje – w latach 1989–1993 – zasiadała w Sejmie, najpierw jako członek Komitetu Obywatelskiego "Solidarność", a potem Unii Demokratycznej, której była członkiem założycielem.

"Nie jesteśmy nomadami. Nie wolno człowieka ustawicznie wykorzeniać, pozwalać, by wiecznie coś mu groziło, by nigdy niczego nie był pewny. (…) Bowiem nie mieć niczego można dobrowolnie w imię jakiejś wielkiej sprawy – ale nie dlatego, że się jest nikim i dla nikogo nic się nie znaczy" – pisała w jednym z felietonów.

(KB, 22.08.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.