Sigma nie tłumaczy się klientom

Tadeusz Jacewicz, prezes agencji PR Sigma International (Poland), odpiera zarzuty, jakoby miał się zwrócić z korupcyjną propozycją do Aleksandra Gudzowatego. Po wymienieniu go w tym kontekście przez ”Dziennik” agencja Sigma nie rozpoczęła żadnych działań PR kryzysowego.

Tadeusz Jacewicz jest właścicielem Sigmy, a jego agencja należy do największych firm PR w kraju, zatrudnia blisko 50 osób. Ryszard Solski, dyrektor generalny Sigmy, pytany, czy firma zamierza zareagować na powstałą sytuację kryzysową, odpowiada: – Wysłaliśmy list do pracowników, w którym prezes zaprzeczył wszystkim zarzutom i zapewnił, że jest niewinny. Odpowiedzieliśmy również na pytanie jednego z klientów o całą sytuację. Tadeusz Jacewicz dodaje, że zamierza pozwać do sądu ”Dziennik”, a także tych, którzy wysuwali oskarżenia pod jego adresem. – Nie zawieszę swoich obowiązków w agencji, ponieważ jestem niewinny, a oskarżenia wysunięte pod moim adresem są kłamliwe i absurdalne – oświadcza Jacewicz. Klienci Sigmy nie otrzymali na razie wyjaśnień prezesa Jacewicza. Eliza Misiecka, szefowa Genesis PR, uważa, że Sigma powinna się spotkać z klientami i wyjaśnić sytuację. - Odpowiedź na pytanie jednego klienta może nie wystarczyć – mówi Misiecka. Dodaje, że dopóki nikomu nie postawiono oficjalnych zarzutów, dopóty nie ma podstaw, by prezes Jacewicz rezygnował z funkcji. Paweł Trochimiuk, prezes Związku Firm Public Relations (Sigma jest jego członkiem): – Artykuł był jedynie gdybaniem na temat udziału Jacewicza w tej sytuacji i dlatego całe zamieszanie nie powinno zaszkodzić agencji. Gdyby było inaczej, jako związek wysłalibyśmy prośbę o wyjaśnienia. Na tym etapie nie zamierzamy tego robić. Zdaniem Marka Wróbla, prezesa agencji Neuron PR, Sigma spokojnie przetrwa ten kryzys, lecz problemy mogą się pojawić później - przy pozyskiwaniu nowych klientów. - Niektórzy mogą się przestraszyć negatywnych skojarzeń – wyjaśnia Wróbel.

(PS, 14.09.2006)