Dział: PUBLIC RELATIONS

Dodano: Czerwiec 28, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Filip Rdesiński nie będzie już prezesem Polskiej Fundacji Narodowej

Filip Rdesiński prezesem Polskiej Fundacji Narodowej był od prawie roku (screen: YouTube/ TVP Info)

Filip Rdesiński poinformował, że złożył rezygnację z funkcji prezesa zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Jak napisał na Twitterze, "decyzja ta podyktowana jest względami zawodowymi". Eksperci krytycznie oceniają dotychczasową działalność PFN.

Rdesiński dodał, że czekają go "nowe wyzwania", nie podał jednak szczegółów. Funkcję prezesa PFN sprawował od lipca 2018 roku. Wcześniej był prezesem Radia Poznań. Pracował też m.in. w "Gazecie Polskiej" i serwisie Niezalezna.pl. W 2011 roku kandydował z listy Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu, ale bez powodzenia. W czwartek nie udało nam się skontaktować z Rdesińskim. Na razie nie wiadomo, kto będzie jego następcą.

Polska Fundacja Narodowa została założona w 2016 roku przez 17 spółek skarbu państwa. Miała promować i chronić wizerunek Polski i polskiej gospodarki. W pierwszym roku działalności założyciele przeznaczyli na jej działalność 100 mln zł, zgodnie z zapisami statutu do 2026 roku powinna otrzymać ponad 633 mln zł.

PFN zorganizowała w 2017 roku kontrowersyjną kampanię "Sprawiedliwe sądy". Inny projekt zakładał, że kierowana przez Mateusza Kusznierewicza załoga opłynie Ziemię na zakupionym do tego celu i wyremontowanym jachcie. Miało to służyć promocji Polski z okazji stulecia odzyskania niepodległości. PFN na początku maja 2018 roku zerwała jednak umowę, uzasadniając decyzję "utratą zaufania" do Kusznierewicza. W kwietniu 2019 roku jacht 14 godzin po wyjściu z portu miał awarię masztu. PFN wydała m.in. śpiewnik z pieśniami żołnierskimi i legionowymi czy album o Janie Pawle II.

– Nie bardzo kojarzę sukcesy tej instytucji poza bardzo dużym, jakim było pozyskanie ogromnych pieniędzy z różnych firm, przede wszystkim spółek skarbu państwa. Być może pełniłaby dobrze funkcję, gdyby składała się z prawdziwych specjalistów i nie była tak upolityczniona. Jeżeli instytucja ma działać dobrze w sferze komunikacyjnej, nie może być przysłowiowym szewcem bez butów – ocenia konsultant polityczny Wiesław Gałązka. – Biorąc pod uwagę założenia statutowe, dobrze byłoby poinformować opinię publiczną o funkcjonowaniu fundacji. Nie znam jej sukcesów, trudno powiedzieć, żeby spełniła swoją funkcję. Mógłbym zadać jej pytanie: w jakim celu powstała? – mówi Bartosz Czupryk, ekspert ds. wizerunku.

(JSX, 28.06.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.