Temat: sprawa Ziętary

Dział: PRASA

Dodano: Październik 13, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sprawa Ziętary: sąd przeprowadził konfrontację świadków

W Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbyła się konfrontacja świadków zeznających w procesie Aleksandra Gawronika (oskarżony jest o nakłanianie ochroniarzy spółki Elektromis do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary), gangstera Macieja B. pseudonim "Baryła" oraz dziennikarza "Głosu Wielkopolskiego" Krzysztofa M. Kaźmierczaka.

Konfrontacja miała wyjaśnić rozbieżności w zeznaniach dotyczących ich spotkania w zakładzie karnym w styczniu ub.r., o którym Kaźmierczak pisał w książce "Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa". "Baryła" miał wówczas powiedzieć dziennikarzowi, że "przeprasza za Jarka" oraz poinformować go, że latem 1992 roku Gawronik zażądał od ochroniarzy Elektromisu zlikwidowania Ziętary. Podczas kwietniowej rozprawy "Baryła" odwołał wszystkie wcześniejsze zeznania obciążające Gawronika, a opis spotkania zawarty w publikacji Kaźmierczaka określił jako "stek bzdur". Mówił, że nie przepraszał Kaźmierczaka "za Jarka". "Ja powiedziałem tylko, że przepraszam, bo nie będę zeznawał tego, co chce prokuratura. Bo ja zeznawałem za akt łaski. Wtedy on, Kaźmierczak się zbulwersował (...). Wszystko, co tu jest napisane to on poukładał z Kosmatym [prokurator, autor aktu oskarżenia w sprawie - przyp. red.]" - mówił Maciej B. Gangster podkreślił, że przed składaniem zeznań obciążających Gawronika był "instruowany". Zwracając się do obecnej w sali prokurator Elżbiety Potoczek-Bary, powiedział: "Niech pani mi załatwi akt łaski, będę kłamał i pan Gawronik pójdzie do więzienia. Teraz mówię prawdę, bo mnie oszukaliście. Ja wam nie będę robił karier, ja nie będę na tym cierpiał. Zostałem zgnojony i zeszmacony przez media i przez was".
Zeznaniom "Baryły" zaprzeczał Kaźmierczak, mówiąc, że "słowa Macieja B. są absurdalne" i że nieprawdą jest, by spotkanie między nimi odbyło się z inicjatywy lub za pośrednictwem prokuratora Kosmatego. "To była inicjatywa Macieja B. (…) w książce są dokładnie przedstawione moje kontakty z Maciejem B. i osobami, które w jego imieniu do mnie dzwoniły” – powiedział. Do akt sądowych złożył także m.in. nagranie wykonane podczas spotkania z "Baryłą" w zakładzie karnym. Sąd odtworzył plik, ale po odsłuchaniu nagrania sędzia uznała je w znacznej części za trudne do zrozumienia.
Kaźmierczak powiedział w środę dziennikarzom, że jego zdaniem konfrontacja była niezasadna. Za jedyny plus uznał, że mógł przedstawić materiał dowodowy istotny w sprawie. "To, o czym mówiłem dziś przed sądem, mówię od stycznia 2015 roku, od czasu kiedy spotkałem się z Maciejem B. na jego prośbę, pod wpływem jego obaw o życie, zdrowie jego rodziny. Ja to mówiłem i pisałem w czasie, kiedy nie było wiadome jeszcze, jaki będzie epilog tego śledztwa” – podkreślił Kaźmierczak.
Proces Aleksandra Gawronika rozpoczął się w styczniu br. Jarosław Ziętara współpracował m.in. z "Gazetą Wyborczą", "Wprost" i "Gazetą Poznańską". Ostatni raz widziany był 1 września 1992 roku. W 1999 został uznany za zmarłego. Ciała dziennikarza do dziś nie odnaleziono.

(JM, PAP, 13.10.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.