W publicznych rozgłośniach stare rady nadzorcze wybierają nowe zarządy
Podczas gdy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz politycy są skupieni na zmianie władz publicznej telewizji, publiczne rozgłośnie regionalne już rozpoczęły konkursy na nowe zarządy. A Polskiemu Radiu grozi podobna sytuacja, jak Telewizji Polskiej.
Kadencje rad nadzorczych i zarządów upływają nie tylko TVP SA, lecz także w Polskim Radiu SA i 17 regionalnych rozgłośniach – zgodnie z kodeksem handlowym w połowie roku. Jeżeli obecna rada nadzorcza Polskiego Radia nie wybierze nowego zarządu, a nowa rada nadzorcza nie zostałaby na czas powołana – spółka zostanie bez władz. - Na razie nie zdecydowaliśmy, czy i kiedy wybierzemy nowy zarząd – informuje Jan Kidawa-Błoński, przewodniczący rady nadzorczej Polskiego Radia. – Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale mamy jeszcze dużo czasu – zaznacza. Dodaje, że gdyby w spółce nie było ani rady nadzorczej, ani zarządu, władzę mógłby sprawować prokurent. - Krajowa Rada nie powinna dopuścić do sytuacji, w której wygaśnie mandat obecnej rady nadzorczej, a nie będą wybrani nowi członkowie – uważa Małgorzata Dydo, dyrektor biura zarządu Polskiego Radia. – Jestem przekonana, że minister skarbu zwoła walne zgromadzenie, dopiero gdy powstanie nowa rada nadzorcza zdolna wybrać nowy zarząd – dodaje. Minister ma na to czas do końca czerwca. Tymczasem w niektórych regionalnych rozgłośniach to obecnie urzędujące rady nadzorcze wybiorą nowe zarządy. Tak będzie m.in. w poznańskim Radiu Merkury. – Kadencja zarządu kończy się w połowie kwietnia. Do tego czasu rada powinna powołać nowy skład – informuje Kazimierz Kaszczyk, wiceprezes rozgłośni. – Ten zarząd może jednak funkcjonować bardzo krótko, bo nowa rada nadzorcza zapewne go odwoła – stwierdza. Również w zielonogórskim Radiu Zachód trwa już konkurs na nowy zarząd. – Zakończy się zapewne jeszcze w kwietniu, więc nie powinno dojść do sytuacji, w której nie ma ani zarządu, ani rady – mówi Anna Skotnicka, członek zarządu Radia Zachód. Wybór nowych rad nadzorczych może być o tyle problemem, że KRRiT nie ma przewodniczącego. – Departament prawny Rady twierdzi, że do wyboru rady nadzorczej wystarczą podpisy wszystkich członków pod uchwałą – twierdzi Tomasz Borysiuk, członek KRRiT. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rady nadzorcze rozgłośni zostaną powołane. – O publicznym radiu w ogóle się nie mówi. Wszyscy są skupieni na telewizji – przyznaje Borysiuk.(KRZ, 03.04.2006)










