BBC traci miliony funtów na zawieszeniu Jeremy’ego Clarksona

Decyzja o zawieszeniu Jeremy’ego Clarksona będzie kosztować BBC wiele milionów funtów - donosi dziennik “The Guardian”. Konkurenci już czekają, aby zaoferować gwieździe "Top Gear" kontrakt.

Według gazety brytyjski nadawca publiczny musi się liczyć z roszczeniami zagranicznych telewizji, którym sprzedał prawa do obecnej serii programu motoryzacyjnego “Top Gear”. W konsekwencji zawieszenia znanego prezentera co najmniej dwa z pozostałych trzech odcinków audycji nie zostaną wyemitowane zgodnie z planem.
“The Guardian” podkreśla, że prawdopodobne jest, iż w wyniku obecnej afery wygasający z końcem marca br. kontrakt Clarksona z BBC nie zostanie przedłużony. Na to liczą komercyjni nadawcy, m.in. ITV i Channel 4, którzy z pewnością zaoferują posadę Clarksonowi.
“Top Gear” to najpopularniejszy show w ramówce stacji BBC 2 - co tydzień gromadzi przed telewizorami około 5 mln widzów w Wielkiej Brytanii, a dzięki komercyjnemu ramieniu publicznego nadawcy, BBC Worldwide, i sprzedaży praw za granicę jego globalna widownia szacowana jest na 350 mln osób.
We wtorek BBC poinformowała, że Clarkson został zawieszony na czas postępowania wyjaśniającego zajście z udziałem jednego z producentów “Top Gear”. Według relacji świadków prezenter miał uderzyć producenta podczas kłótni, do jakiej doszło w ubiegłym tygodniu.

(LL, 12.03.2015)