Sąd wymierzył karę Endy'emu Gęsinie-Torresowi
Screenshot z programu TVP Info
Dziennikarz telewizyjny Endy Gęsina-Torres złamał prawo, by dostać się do ośrodka dla cudzoziemców – uznał wczoraj Sąd Okręgowy w Białymstoku i wymierzył mu karę 2 tys. zł grzywny.
W styczniu 2013 r. Gęsina-Torres, wówczas reporter programu "Po prostu" w TVP 1, udając kubańskiego uchodźcę, dostał się do ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku. Tłumaczył, że nielegalnie przekroczył granicę z Białorusią i stracił dokumenty. W tym czasie w mediach toczyła się dyskusja o fatalnych warunkach, w jakich przebywają uchodźcy w takich ośrodkach. Dziennikarz chciał ustalić, jak wygląda ich życie w ośrodku w Białymstoku. Po trzech tygodniach został zdemaskowany, ale nakręcony przez niego ukrytą kamerą film wyemitowano w programie "Po prostu" Tomasza Sekielskiego.
W czerwcu 2013 roku dziennikarz został oskarżony o fałszowanie dokumentów oraz składanie fałszywych zeznań. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przed sądem pierwszej instancji przedstawiła opinię przyjaciela sądu. Podkreśliła w niej, że prowokacja odbyła się w interesie publicznym i miała na celu wykazanie poważnych nadużyć ze strony władz ośrodka. Zdaniem HFPC trudno byłoby to ustalić, nie dostając się do ośrodka.
W listopadzie 2013 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał Gęsinę-Torresa za winnego zarzucanych mu czynów. Odstąpił wtedy od wymierzenia kary ze względu na znikomą szkodliwość czynu. Orzekł jednak środek karny w postaci zapłaty 2 tys. zł na cel charytatywny (nazwisko osoby, której wymierzono środek karny, nie jest wpisywane do rejestru karnego). Obie strony złożyły apelację. Gęsina-Torres argumentował, że działał w interesie publicznym, a jego adwokat domagał się warunkowego umorzenia postępowania. Prokuratura żądała natomiast kary pół roku więzienia w zawieszeniu.
Wczoraj Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił wyrok i wymierzył dziennikarzowi karę grzywny w wysokości 2 tys. zł. Podkreślił, że popełniony przez niego czyn nie ma znikomej szkodliwości społecznej. Tym samym Gęsina-Torres znajdzie się w rejestrze karnym. Sąd uznał, że przygotowany przez niego materiał nie wniósł nic nowego do sprawy ze względu na wcześniejsze publikacje prasy oraz organizacji pozarządowych. Wyrok jest prawomocny.
- Sąd musiał rozważyć dwie kwestie. Z jednej strony powagę wymiaru sprawiedliwości, którego autorytet Gęsina-Torres podważył, składając fałszywe zeznania o swojej sytuacji uchodźcy, z drugiej zaś interes publiczny, jakim jest informacja o sytuacji w ośrodkach dla uchodźców. Niestety sąd w swojej ocenie stanął w obronie interesu korporacyjnego – komentuje Dominika Bychawska-Sinarska z Helsińskiej Fundacji Prawa Człowieka.
W sierpniu br. Endy Gęsina-Torres stracił pracę w programie "Po prostu". Powodem były oszczędności. Gęsina-Torres jest obecnie reporterem programu "Turbo Kamera" w TVN Turbo. Z dziennikarzem nie udało nam się skontaktować.
(MW, 12.09.2014)










