Dział: INTERNET

Dodano: Sierpień 05, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sąd zwolnił Roberta Zielińskiego z tajemnicy dziennikarskiej

Dziennikarz portalu TVN24.pl Robert Zieliński został zwolniony z tajemnicy dziennikarskiej przez Sąd Rejonowy w Krakowie. Zieliński ma być świadkiem w procesie cywilnym o zniesławienie, który wytoczył ówczesnym dziennikarzom RMF FM Romanowi Osicy i Agnieszce Burzyńskiej wiceminister finansów Jacek Kapica.

W styczniu ub.r. dziennikarze napisali w serwisie RMF24.pl o przeszukaniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego gabinetu wiceministra, a także o prawdopodobnym postawieniu Kapicy zarzutów o przekroczeniu przez niego uprawnień i korupcji. Zarzuty przekroczenia uprawnień dostało trzech najbliższych współpracowników wiceministra finansów. Sam Kapica, któremu dotąd nie przedstawiono zarzutów, uznał materiał RMF24.pl za pomówienie. Składając przed sądem wyjaśnienia, Osica i Burzyńska tłumaczyli, że jednym ze źródeł ich informacji o przeszukaniu i prawdopodobnych zarzutach wobec wiceministra był tekst Roberta Zielińskiego zamieszczony w serwisie Dziennik.pl.
Sąd zwolnił Zielińskiego z tajemnicy dziennikarskiej ze względu na brak innych źródeł dowodowych, z których można by uzyskać informacje o przeszukaniu. Zastrzegł jednak, że zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej nie obejmuje ujawnienia danych osobowych informatorów dziennikarza, jeśli chcieli oni pozostać anonimowi. - Jeśli nie ujawnię moich źródeł, nie pomogę w procesie Agnieszce Burzyńskiej i Romanowi Osicy. Jeśli je ujawnię, złamię zasadę zaufania między dziennikarzem a jego źródłem. Nie zdecydowałem jeszcze, co zrobię. Na pewno jednak złożę odwołanie do sądu wyższej instancji. W całej swojej karierze zawodowej nie stanąłem jeszcze przed tak poważnym dylematem – mówi Zieliński.
Przepisy prawne znacznie ograniczają możliwość zwolnienia dziennikarza z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Według Kodeksu karnego sąd może udzielić takiego zwolnienia jedynie w przypadku, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność, na którą ma zostać przesłuchany dziennikarz, nie może zostać ustalona na podstawie innego dowodu. Ponadto dane umożliwiające identyfikację autora materiału prasowego lub informatora, mogą być ujawnione przez dziennikarza tylko w przypadku najpoważniejszych przestępstw, m.in. zamachów, szpiegostwa, terroryzmu i zabójstwa. - W innych przypadkach dziennikarz ma prawo odmówić odpowiedzi na pytania, w których miałby podać dane osobowe swoich źródeł i narazić na szwank ich interesy – mówi adwokat Dariusz Pluta.
W czerwcu br. sąd zwolnił z tajemnicy dziennikarskiej dziennikarza śledczego Mariusza Kowalewskiego, który ujawnił w swoim blogu dokument obciążający Ryszarda Góreckiego, rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i senatora Platformy Obywatelskiej. Kowalewski nie zastosował się do postanowienia sądu.

 

(MW, 05.08.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.